Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2020, 18:29   #134
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację

Widok dziewczyny którą nieświadomie wplątał w tą całą kabałę. Jej budził ból i gniew zarazem. Niemniej Healy przebywał wraz z nią. Wszak był jedyną znaną jej twarzą w tym miejscu. Syn Eteru zastanawiał się nad tym co właściwie począć z Alicją. W końcu trzeba będzie coś zrobić z tym co przeszła, a czego nie zapomniała. Wyjaśnić jej czemu przebywa tutaj, zamiast opowiadać na posterunku policji o tym co się stało. Czemu jej świat tak całkowicie wywrócił się dookoła. Sam Patrick przy takiej okazji uległ przebudzeniu… w jego przypadku ta okazja wiązała się z eksplozją i toną gruzu między nim a powierzchnią. Zdawał sobie jednak przy tym sprawę, że nie każda tragedia wiąże się z Przebudzeniem. W przeciwnym przypadku na Ziemi roiłoby się od magów. Niemniej trzeba będzie nieco Alicję wtajemniczyć, by zrozumiała co zaszło. Może to jej pomoże. Syn Eteru nie wiedział jednak ile jej ujawnić. W tej sprawie musiał się skonsultować z batiuszką. Ale nie teraz… Póki co była ona była małomówna i dość skołowana. Ale udało się z nią porozmawiać na tyle, by Patrick wiedział czego potrzebowała i co powinien kupić. Wszak nie miała nic poza ubraniem na sobie.

Zakupy były mozolne, ale były i nudne. Patrick więc zrobił sobie przerwę. Na drinka, lub dwa, lub trzy.


No… może tylko jednego. Był wszak samochodem i potrzebował pokrzepienia po zakupach.
Wykorzystał tę sytuację do użycia prostego czaru. Przygotowana pośpiesznie “słuchawka” założona dyskretnie za ucho wychwytywała wszystkie dźwięki. I pozwoliła zebrać informacje o tym jak ich ostatnie działania wpłynęły na społeczność Śpiących.
Miasto aż huczało od plotek i rozmów w sprawach ostatnich zamieszek w dzielnicy arabskiej. Oficjalne przekaz władz się nie przyjął. Wielu ludzi nie wierzyło w narrację wojny gangów narkotykowych. Pojawiały się przeróżne teorie spiskowe. Od bojówek prawicy, przez spiski rządu, do dżihadu na ulicach miasta. Niemniej nawet najbardziej szalone teorie nie umywały się do prawdy. Mieszkańcy uważali, iż lokalne media za mało informują o tym co się dzieje. I mieli rację, choć w tym przypadku to akurat było dla ich dobra. Ewidentnie parasol wampirów nad miastem spełniał swoje zadanie, choć… nie tak dobrze w obecnej sytuacji. W barze panował raczej smutno-ponuro-zaniepokojony nastrój. Śpiący wyczuwali że coś złowrogiego wisi w powietrzu.


Powróciwszy do bazy Healy przekazał przyjaciółce zakupione dla niej towary. Po czym zabrał się za przygotowania do kolejnej misji. Sprawdził oba pistolety, przeczyścił i załadował. Zarówno Ćwikłę jak i drugi pistolet. Sprawdził i naoliwił ją.
Potem udał się do garażu by zająć swoim wozem. Uznał że póki co nie ma co zmieniać jego formy. W obecnej sytuacji opancerzona terenówka była całkiem użyteczna. Niemniej zabrał się za jej sprawdzanie i dokręcanie śrubek tu i tam. Nie było ku temu jakiejś potrzeby, ale pozwalało zająć myśli i zabić czas. Co prawda ich kolejna misja nie zapowiadała się szczególnie bojowo, ale… lepiej być przygotowanym na takie niespodzianki. Więc duchopogramiacz i pancerz znalazły miejsce w poziomie. Podobnie jak eterogogle do badań w schowku na rękawiczki.
Tak na wszelki wypadek. Syn Eteru czuł się wynalazcą i wojownikiem… nie badaczem. Brakowało mu do tego cierpliwości jak i wiedzy akademickiej. Wszak był inżynierem, nie naukowcem.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline