- Co za parszywy stwór - powiedział z niesmakiem Arthmyn, równocześnie z zaciekawieniem przyglądając się resztkom potwora. - Ciekawe, ile takich tutaj istnieje. I gdzie mają swoje gniazdo, legowisko, czy jak tam nazwać ich siedzibę. A ty się nie przejmuj - dodał pod adresem Umorliego. - Najważniejsze, że wygraliśmy.
Miał wrażenie, że im się poszczęściło, a kolejna walka mogłaby mieć inny przebieg, więc lepiej było unikać kolejnych tego typu spotkań.
- Mocno oberwałeś? - spytał Kennicka.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 16-06-2020 o 20:20.
|