Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2020, 14:46   #193
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Nuln umierało, nawet liście drzew i bluszcze schły i spadały na ziemię. Miasto, otoczone wojskami kilku prowincji, wypełniało się powoli trupami umarłych. Tych, których pokonała zaraza, i tych, którzy nie mieli sił walczyć o żywność, wodę i bronić się przed silniejszymi.

Oni żyli. Bogowie chcieli, by tak było. Nie tylko zresztą oni. Mężczyzna w sygmaryckim habicie zatrzymał się na dziesięć kroków przed nimi. Wyszyty na piersi symbol, dwa kwadraty połączone wierzchołkami w kształt ósemki, przedstawiał jedność plemion tworzących Imperium. Odrzucił kaptur z głowy i z przerażeniem poznali Anzelmusa. Krew płynęła mu z oczu i nosa, a gdy odkaszlnął, czerwone krople spadły na brud i pył przed nim. Mówił z trudem, zginając się co chwilę z bólu.

- Zapomnieliśmy... wszyscy... o przykazaniu największym... Sam Sigmar dał nam przykład. Trzeba się jednoczyć, walczyć ze wspólnym wrogiem. A my, rozdrapujemy Imperium, rozdzieramy dzieło naszego pana...

Wyciągnął spod habitu zwój, rzucając go przed siebie.

- Zapomnijcie o waszej błyskotce... Musicie udać się do Altdorfu... Niech wiedzą co tu się stało... Goteleib miał rację...

Kapłan upadł na kolana.

- To dopiero... początek... końca...

Anzelmus przewrócił się na bok, umierając wraz z miastem, o które walczył do samego końca.

* * *

Słowa te spisuję ja, Goteleib, krwią własną,
bo tak zostało mi nakazane.
Prawda została mi objawiona i przyszłość.
Wszystko początek ma swój i koniec,
tak i nasz świat zmierza do kresu dni swoich.

Ujrzałem oto znak pierwszy, młot potężny,
i zabrzmiał w nicości pierwszy dzwon.

Ujrzałem takoż i znak drugi, gwiazdę o dwóch ogonach,
i zabrzmiał w nicości drugi dzwon.

Ujrzałem w końcu i znak trzeci,
księżyce trzy, nie dwa, a każdy we krwi,
i zabrzmiał w nicości trzeci dzwon,
a dźwięk jego obudził Pana na czarnym tronie.

W oczach jego wszystko jest i nie ma niczego,
a słudzy przygotują mu drogę.

To widziałem ja, Goteleib, i spisałem krwią własną,
bo tak zostało mi nakazane.


Koniec Tomu II
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline