17-06-2020, 21:29
|
#57 |
Dział Postapokalipsa | 6 marca 2050, ulice Caligine Town
Nowojorczyk przez dłuższą chwilę bacznie nasłuchiwał, ale ciemny dom Jackie zionął pozorną pustką.
- Nie będziemy niepotrzebnie ryzykować - szepnął Garcia podejmując w myślach decyzję - Mam w plecaku tylko pięć naboi, niewiele mi z nich korzyści przyjdzie. Prowadźcie do domu waszych rodziców, tylko na czubkach palców, dobrze? Za nic nie powinniśmy zwracać na siebie uwagi. I jak coś wypatrzycie w tej mgle, nie krzyczcie, tylko sygnalizujcie prawą ręką. Podniesienie do góry oznacza niebezpieczeństwo i przypadnięcie do ziemi, jasne?
Kręcąc głową na wszystkie strony monter wślizgnął się pomiędzy obu braci ściskając kurczowo pożyczoną od lokalsów strzelbę.
|
| |