Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2020, 08:33   #364
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Kiedy Dietmar i Grimm przyglądali się korytarzykowi prowadzącemu do kolejnych pomieszczeń w krypcie, Sophie i Caspar wspólnie przesunęli stół tak, żeby zablokował otwarte teraz drzwi. Mebel był ciężki i nieporęczny, ale były to atuty niezbędne do unieruchomienia przejścia i zamontowanych w zawiasach sprężyn. Po chwili pełnej stękania, dyszenia i odgłosu drewna szorującego o podłogę stół był na miejscu. I wtedy coś kliknęło. Dźwięk był wyraźnie słyszany przez cyrulika i krasnoluda stojących na progu. Podłoga w korytarzu okazała się złożona z dwóch obejmujących całą długość pomieszczenia drewnianych klap, pokrytych cienkimi płytami kamienia, które teraz złożyły się gwałtownie, odsłaniając znajdujące się poniżej zagłębienia. Jama pod zapadnią była głęboka na wysokość dwóch ludzi. Na dnie zebrała się kilkucentymetrowa warstwa brudnej wody, w której pływało jakieś drobne paskudztwo.


Równocześnie sprężyny jęknęły napinając się gwałtownie, co miało na celu zamknięcie drzwi. To się jednak nie stało. Stół spełnił swoje zadanie, ale siła zamykających się drzwi była tak duża, że mebel wolno sunął po podłodze w kierunku progu popychany przez mechanizm.
 
xeper jest offline