Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2020, 12:02   #34
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
- Idziemy. Zabijać - Powiedziała twardo drobna dziewczyna, po czym omiotła spojrzeniem wszystkich swoich towarzyszy, a następnie zaczęła coś mamrotać pod nosem. Po chwili podchodziła do każdego z nich, po czym dotykała go palcem po przedramieniu.
- Mocna ochrona na błyskawice - Wyjaśniła krótko… choć przy Mmho, to pogładziła ją delikatnie palcem po skórze. Na drobny moment, króciutko, szybko.
Pół-orczyca mrugnęła do niej w tym momencie jednym okiem.
Wędrowiec, już obleczony w ciężki pancerz i masywnym korbaczem w ręku, skinął druidce w podziękowaniu. Jeden z niewielkich, ledwo widocznych klejnotów na jego zbroi zalśnił mocno, a automaton urósł ponownie, dwukrotnie już przewyższając wzrostem człowieka.
Niziołek akurat kończył jeść swoją część ciastka. Na gest druidki zareagował znowu dziwnym gestem, tym razem innym, krótkim uderzeniem serdecznego i wskazującego palca w skrytą pod ubraniem płytę pancerza. Wyglądało to na odruchową podziękę.
Następnie na chwilę przymrużył oczy, wyszeptał jakieś słowa które bardziej przypominały mieszankę przekleństw w jakiś klasycznych dialektach, uczynił dwa proste gesty rękami i dotknął swego czoła.
- Dzięki. - Harran ograniczył się do jednego słowa.
- Do dzieła - rzekł Ambros zdecydowanym tonem.
- Kontynuujemy - powiedziała Mmho - nie widzę lepszego planu niż ten który już mamy.
Kiedy reszta się szykowała Imra zaczęła grzebać w swojej torbie. Wyjęła jakąś butelkę mrucząc pod nosem “ciekawe” i zaraz ją schowała. Ponownie zaczęła czegoś szukać aż wyciągnęła kolejną butelkę.
- To się nada - Po czym wypiła zawartość duszkiem. Nagle jej skóra z pokrytej niebieskimi łuskami zmieniła się na taką pokrytą korą.
Vaala również wzmocniła swoją skórę magią.
- Idziemy? - Spytała, i ruszyła powoli w kierunku przeciwników, by za moment przypalić im metalowe dupska ogniem jednego ze swoich czarów.
- Idziemy - zgodziła się Imra, której bojowe nastawienie druidki bardzo się spodobało.
- Ustawmy się każdy tam gdzie mu będzie najlepiej i na znak Bezimiennego puszczamy salwę, żeby było synchronicznie. Niech nikt się nie wychyla, bo skrócę strzałą o głowę - Mmho rzuciła groźbę "w powietrze" chociaż, kątem oka czujnie zerkała na pół-elfa, jakby podejrzewała go o takie plany. Ruszyła do przodu by ustawić się zgodnie ze swoim zasięgiem. Po drodze przygotowując już łuk.
 
Sindarin jest offline