Zdaję sobie sprawę z własnego czepialstwa, ale wyjaśnianie takich sytuacji pozwala mi sensowniej planować akcje na przyszłość. Wolę wiedzieć, czy wampir może sobie wyjąć sam kołek czy nie :P
Bortasz, mnie takie akcje nie przeszkadzają za bardzo o ile tylko jestem w stanie je sobie logicznie uzasadnić...
Ratkin, wampiry w zasadzie NIE ODCZUWAJA bólu. Ból jaki czują może być od światła słonecznego, reszta dokucza jak ukłucie szpilką, coś irytującego. Nie więcej. Stąd pytanie: dlaczego Renauld odczuwa ból?
Druga sprawa - kołek nie oznacza letargu. Zakołkowany wampir ma pełną świadomość tego co się z nim dzieje. Co więcej może nawet używać dyscyplin mentalnych, o ile ma na to siłę.
Teraz sprawa z kołkiem.
Wyobraź sobie, że jesteś przebity czymś na wylot. Upadasz na ziemię i kołek porusza się w twoim ciele. Jak bardzo się w tym ciele przesunie? Kołek jest podparty o jakąś powierzchnię i przesuwa się na skutek siły ciężkości ciała małego. Jeśli więc ciało Renaulda opadnie na ziemię to kołek wciąż powinien w nim tkwić, wystając z jednej strony, przebijając ciało i kończąc się w miejscu w którym ciało małego styka się z ziemią.
[Zamieszczam schematyczny obrazek tego o czym mówię - artyzm!
]
Nie ma takiej opcji, żeby kołek wyszedł z ciała bardziej nie będąc ciągnięty, albo przepychany z drugiej strony czymś innym! Tak czy inaczej i tak przebija na wskroś ciało chłopca i jego serce.
Eta wsio
PS. Ja tak czasami mam