Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec - Na moje oko to mają kryjówkę w tym pensjonacie. I to raczej nie od dzisiaj bo czują się tam dość swobodnie. - szturman zaczął mówić gdy odsunął sobie krzesło i usiadł za stołem. Potem nakreślił jak to mniej więcej wyglądało wspominając i pułapce w jaką wlazł a jaką Robowi udało się jakoś zneutralizować i co tych paru podejrzanych robiło w okolicy tamtego pensjonatu. - Macie coś do rysowania? To bym to jakoś spróbował naszkicować. - zapytał szefów obu pociągów gdy zorientował się, że to chyba ten moment co jeden obrazek wyjaśnia więcej niż setka słów. A właśnie zaczął tłumaczyć co tam widział a chyba łatwiej to było rozrysować. - Szczerze mówiąc nie wiem kim oni są. Czy mają jakiś związek z tymi od co napadli ciężarówkę czy nie. Nie chciałbym napadać na kogoś kto przypadkowo znalazł się w złym miejscu i czasie. Ale na razie nie wiem jeszcze jak to sprawdzić i co dalej z tym zrobić. - przyznał gdy czekał na ten papier i coś do pisania. No niby byli tam gdzie na mapie rabusiów był zaznaczony ten krzyżyk i zachowywali się jak jakaś formacja paramilitarna czy właśnie rabusiów ale to tyle. Więcej o nich nie wiedział na tą chwilę. - Może trzeba by z kimś z tubylców pójść i mu ich pokazać? Zapytać czy to ktoś od nich? - zapytał niepewnie sprawdzając jak reszta zareaguje na te wątpliwości.
Wcześniej jak wracali do pociągu i Dave wspomniał o tych "napalonych rowerzystach" jak ich w duchu szturman nazwał to też się zastanawiał nad powiązaniami. - A gdzie pojechali? - zapytał wtedy brodacza. Bo z Robem ich nie widzieli no ale jak rowerami to pewnie nie jechali na przełaj przez las jak oni we dwóch. A brodaczowi streścił co widział za lasem. Paru typków zabawiających się strzelaniem do puszek i szykowaniem koktajli zapalających.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami
Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |