Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2020, 04:02   #20
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację


Ślady wiodły w coraz wyższy teren, przecinany głębokimi wąwozami rzeźbionymi spływającą z gór wodą przez tysiące lat, co wyraźnie ogradzały teren od Gór Białych. Ostre kamienie i płaskie łupki na stromych zboczach pod śniegiem utrudniały poruszanie się zmuszając do nadzwyczajnej ostrożności, gdyż jeden fałszywy krok mógł skończyć się upadkiem. Kompania poruszała się pieszo prowadząc konie za uzdy.

Kiedy zatrzymali się pomiędzy dwoma ogromnymi filarami bazaltowoczarnych głazów, na których widniały antyczne zacierane upływem czasu symbole, rozpościerający się przed nimi wąwóz wyglądał złowrogo. Choć nie wiedzieli, gdzie go wcześniej szukać, ślady olbrzymich stóp wiodły wprost w zacieniony głąb Przeklętego Wąwozu.

Powykręcane pokracznie drzewa wyrastały pod dziwnymi kątami spomiędzy skalnych, ostrych skał, po obu stronach ciemnej drogi na dnie górskiego źlebu. Korony pokracznych gałęzi zaplatały się wysoko ciemnozielonym igliwiem tworząc swoisty dach tego nierównego tunelu, który szeroki był na trzydzieści, czterdzieści stóp. Wiódł wprost w głąb gór, a wśród rozrzuconych niezliczonych kości dookoła wejścia do wąwozu, były również całkiem świeże, obok których śnieg splamiony był obficie krwią.

Nieprzyjemny wiatr zawodził w progu dolatując z ciemności wąwozu.
Ruszyli ostrożnie bacznie obserwując mroczniejące otoczenie. Nie uszli daleko, gdy dostrzegli pozostałości po obozowisku. Po śladach orzekli, że było w nim niedawno pięciu lub szczęściu ludzi. Rogacz i Rhune obserwując charakterystyczne ślady bez butów na śniegu zgodnie stwierdzili, że są dunlandzkie, gdyż zimą wojownicy owijali stopy skórami z materiałem, zaś innymi porami roku zazwyczaj chadzali boso.

Przewlekły, niski warkot Grima ostrzegł wszystkich, że wilczarzowi coś się nie podoba. Stał z nisko pochylonym łbem zaparty łapami w śniegu i wpatrzony przed siebie warczał obnażając ostre kły.
Wtem imponująco niski i pełny głos z ciemności przed nimi donośnie rozbrzmiał w wąwozie z charakterystycznym, tym co go znali, dunlandzkim akcentem.

- Chcemy z wami rozmawiać. Nie mamy krwawych zamiarów, lecz krew nas wszystkich może wkrótce popłynąć wąwozem. Pertraktujmy.


 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem