Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2020, 23:15   #40
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Widząc jak Lavena zamawia kielich cormyrańskiego Arrhenish John poczuł jak wzbiera w nim ambicja - Cóż, za doskonały pomysł moja droga! Kielich tańszego wypiłem oczywiście na trawienie po posiłku teraz pora na coś wykwintniejszego dla przeczyszczenia kubków smakowych proszę się nie martwić mam na tyle mocną głowę, że dwa kieliszki nie będą przeszkadzać w czarowaniu - Powiedział z uśmiechem, który nie dotarł do jego oczu pozostały one zimne, gdy stukał upierścienionym palcem wskazującym w stół obok kielicha.

Wyraźnie chciał zwrócić uwagę na złoty sygnet, w którym wyżłobiono wizerunek komety wpadającej do studni na błękitnym tle. Nie raz wyklinał Dziadka Alojzego za to, że nie pozwolił sprzedać ostatniego rodowego pierścienia, gdy pięć sztuk złota oznaczałoby ciepły posiłek, ale on zawsze powtarzał, że ta biżuteria i kawałek papieru z pieczęcią jest tym, co odróżnia ich od aspirujących mieszczan czy pospólstwa, które jakimś cudem dorobili się lepszych zarobków, dzięki którym zaczęli się sadzić.

Nie brzmiało to przekonująco, ale teraz, gdy pozbawił Alojzego możliwości noszenia tego symbolu a sam zabrał się za przywracanie antycznemu rodowi dawnej świetności musiał przyznać nestorowi rodu racje wysupłał z sakwy trzy złote monety siląc się na lekkość gestu, lecz w myślach liczył na ile jeszcze starczy mierna zawartość jego mieszka... Żałował, że nie posiada magicznych przedmiotów zapewniających sytość lub ograniczających potrzebę snu.

Znów odstawił szopkę z wytrawnym piciem wina musiał przyznać, że ta porcja trunku była godna tego przedstawienia - Tak, naginanie woli innych bywa przydatne, choć to miecz obosieczny sam mam w swoim repertuarze jedno zaklęcie o podobnym działaniu, choć skupiam się raczej na magii bojowej żyjemy wszakże w trudnych i niebezpiecznych czasach... - Westchnął teatralnie smucąc się nad stanem społeczeństwa.

Wyciągnął ze swej torby podróżnej pergamin z koźlej skórki pióro oraz inkaust należało opanować ten chaos nim za bardzo się rozlezie a z racji urodzenia był we własnej opinii najlepszym kandydatem żeby to uczynić
- Słyszę, że jest dużo spraw do załatwienia warto to jakoś uporządkować - Oznajmił następnie zamaszystym pismem zaczął stawiać znaki:

Cytat:
1. Znaleźć Tarę Crayne ostatnio widziana po drugiej stronie jeziora (?)
2. Sprawdzić, co się dzieje z łowcami skór prawdopodobnie w tym samym miejscu, co Tara.
3. Porozmawiać z Edorimem nim znów gdzieś zniknie, ale to nie powinno stanowić problemu mam, bowiem znaczy dar przekonywania a mój zacny ród wydał z siebie wielu sławnych magów nie sądzę, aby przekonanie owego człowieka do podzielenia się ze mną wiedzą stanowiło problem. Ważne abym znów się z nim nie rozminął...
Szczególnie w tej ostatniej kwestii rozpisał się ponad miarę znać było jego priorytety. Upił drobny łyk wina wyraźnie delektując się trunkiem - O czymś zapomniałem? Ze swojej strony nie obawiam się kłopotów na tym polega wspólne podróżowanie dajemy sobie wzajemne wsparcie- Wyjaśnił swój punkt widzenia choć nikt się o nic nie pytał.
 
Brilchan jest offline