- A odcięcie głowy? – dopytał jeszcze niziołek ze swoim chłopskim rozumkiem. – Może i będzie trudne ale też chyba powinno sprawę rozwiązać. A jak nie to łatwiej przetransportować do jakiejś rzeki w skrzyni czy co.
Zaczynał coraz mniej rozumieć po co był potrzebny na tej całej wyprawie.
- O turniejach nic nie wiem, ale poznałem za życia kilkanaście herbów to może uda mi się kogoś tam rozpoznać. Jak nie to chyba tylko za jakąś służbę rycerza mógłbym uchodzić.