Tym razem to Caspar wyszedł przed szereg i użył swojego wiedźmiego wzroku do obejrzenia pomieszczenia i sprawdzenia go na okoliczność pułapek i skrytek. A w drugiej kolejności - skrzynkę. Starał się przy tym nie patrzeć zbyt intensywnie w stronę źródła Dhar. Wiedział, że i tak będzie się musiał mu przyjrzeć, ale wolał zostawić to na koniec.
Jeśli pomieszczenie nie wydawało się kolejną pułapką zamierzał przejrzeć notatki na biurku, przyjrzeć się gobelinom oraz poszukać dziennika i księgi zaklęć dawnego mnicha-czarodzieja. Oraz klucza, który mógłby pasować do skrzyneczki.