Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2020, 17:18   #402
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Ostre cienie rzeźbiły oblicza mężczyzn i kobiet na szczycie wieży, biel magicznej poświaty nie walczyła już z ciemnością nocy, zdawało się jakby światło i mrok podzieliły między siebie dziedzinę świata i zgodnie ten stan utrzymywały, ujawniając na ludzkich twarzach każdą emocję, wyolbrzymiając grymas do spowiedzi duszy. Pogarda Hansa Hansa, rubaszne rozmarzenie Karla, dezorientacja czarodziejki, wściekłość Felixa, wszystko to jakby wypisane na twarzach, zaklęte w każdym ruchu, różne, różne zupełnie od beznamiętnej machiny Dharu.

Ową beznamiętność, niechęć cieni do ujawniania emocji przyjęła Olivia za igłę kompasu, poszukując esencji nekromancji, która kazała wyciągać nieumarłe ramiona ku namiętnością gorejącym w sercach żyjących.

W przód pchana jeszcze rozsądkiem zawiesiła wzrok na wypuszczonym z czarnej rękawicy kosturze. Zaraz jednak zstąpiła głębiej w świecieniową grę eteru, gdzie reguły jasnych kalkulacji zastępowały przeczucia, obrazy mieszały się z zapachami, krzyki cichły do szeptów, te zaś przypominały szorstką materię. W owej szalonej scenerii wypatrywała ukrytego wroga, lękając się, by ku trwodze nie wyszedł gulą flegmy z jej własnego przełyku.

Ja wcześniej.

 
Nanatar jest offline