- No to moja tura jest :> Tura tak na rozgrzewkę powiedzmy
do pt. 07.10. Czyli jest jakiś roboczy tydzień na zmajstrowanie posta. Ja od siebie dodam tyle, że w ciągu tej lub następnej tury wracam do roboty to może się to odbić na mojej bytności na forum. Uprzedzam na wszelki wypadek
Stan zdrowia:
Tony 12/12
Vicente 12/12
Zeeva 12/12
Seth 10/10
Jericho 10/10
Alice 10/10
Agnes 10/10
Ryan 12/12
Uproszczona chronologia:
Dzień 5 10:00 T 1, mesa, wspólny pierwszy posiłek po wybudzeniu.
Dzień 5 12:00 T 1/2, początek treningu w siłowni.
Dzień 5 14:00 T 1/2, koniec treningu w siłowni
Dzień 5 14:00 T 1/2, początek lunchu
Dzień 5 16:00 T 1/2, koniec lunchu
Dzień 5 16:00 T 1/2, zadania indywidualne
Dzień 6 00:00 T 1/2, początek nocy
Dzień 6 06:00 T 1/2, koniec nocy
Dzień 6 08:00 T 2, śniadanie w mesie
Dzień 8 12:00 T ?, ocp wejścia na orbitę Antares 9 i “Archimedesa
Co do schematu doby okrętowej to wygląda to tak:
00:00 - 06:00 - noc, przygaszone światła, tryb oszczędny
06:00 - 14:00 - ranek/I zmiana
14:00 - 16:00 - lunch
16:00 - 00:00 - wieczór/II zmiana
- Przekleiłem powyższy schemat do FAQ pod pierwszym postem jakby ktoś potrzebował.
- Nie wiem co się dzieje z Driadą. Więc powiedzmy, że jej postać odpadła po ćwiczeniach czy tuż po. Jak wróci Driada to i jej postać wróci do gry. Póki co Zeeva jest w swojej kajucie.
- Co do owych ćwiczeń na siłowni to jak w poście. Czyli wyszło szydło z worka, że jednak przy większej aktywności to jeszcze nie wszystko wróciło do normy. Przeciętnie każdy miał o 20-40% słabsze wyniki niż w Pegasusie. No ale po tak długim leżeniu i nicnierobieniu w kriośnie to właściwe dziwne nie jest.
- Co do uników przed ewentualnym ostrzałem z "Archimedesa" to nie są zbyt dobre rokowania na unik. Coś jakby pasażerski jumbojet próbował uniknąć rakiety samosterującej. Czyli kiepskie szanse. Po prostu różnica masy, prędkości i manewrowości działają na korzyść trafienia a nie uniku.
- Natomiast frachtowiec jest dużą jednostką i większość jego masy i powierzchni stanowią ładownie. Trafienie w ładownie niewiele robi reszcie statku poza utratą zawartości samej ładowni. Dopiero trafienie w silniki czy przedział załogi czy inny krytyczny punkt może poważnie namieszać. No i oczywiście jak ktoś pechowo by był w miejscu trafienia to może być w tarapatach.
- Samo odpalenie rakiety powinno jednak byc poprzedzone namierzaniem przez skany "Archimedesa". No i jakby były bierne (pasywne) to skany frachtowca nie muszą tego namierzyć. No ale jakby to była stacja bojowa w trybie ukrycia to nie powinna wysyłać sygnału respondera.
- Co do planów Calisto 2000 to jest to stacja cywilna. Pi x oko na kształt pasuje do tego "Archimedesa". Ino rozmiarowo Calisto jest ok 2x mniejsza.
Cytat:
Czy "Archimedes" spoczywa na powierzchni satelity czy jest satelitą tego satelity?
|
- Astares 9 to planeta, gazowy olbrzym jak u nas Neptun czy Uran. Ta planeta ma księżyce. I "Archimedes" krąży wokół jednego z tych księżyców. Dlatego co ok 1,5 h pojawia się i znika z namiaru gdy wychodzi albo znika zza takiego satelity.
Cytat:
"Archimedes" ma kształt taki:
|
- Może być ten trzeci. Coś okrągłego by było łatwiej z ruchem obrotowym dla utrzymania grawitacji. Skany wykrywają ruch wokół własnej osi stacji dlatego powinna być tam chociaż minimalna grawitacja.
Cytat:
Dobrze rozumiem, że plomba była założona 52 lata temu, czyli tyle spędzili w krio?
|
- Plomba została założona ok 50 lat temu. +/- te parę lat różnicy na margines błędu pomiaru podane w poście. Ten marker chemiczny to coś jak badanie metodą węgla C 14. Znaczy daje jakiś zakres wyników a nie punktową datę. Punktowa data powinna być wypisana kodem cyfrowym i kreskowym na plombie. Tylko niewiele te cyfry dają jeśli nie wie się jaki jest obecnie rok.
- Co do danych ze skanerów tuż przed blackout to jakoś nic specjalnego nie rzuciło się Vicente w oczy. Z drugiej strony to nie jest profeszynal skanerem.
- Co do zmiany toru lotu zarządzonej przez Agnes to wystarczyła niewielka korekta. Statek dalej leci jak leciał tylko końcówkę zamiast parkować bardziej standardowo przy orbicie parkingowej stacji to z godzinę lotu dropshipa dalej.
- Co do próbek z ogrodu no to w ogrodzie jest obecnie mini dżungla + sauna z ok 65*C. Właściwie trudno tam wejść w standardowym ubraniu. Trzeba by albo używać skafandrów hermetycznych albo wysługiwać się robotami. Co z tą dżunglą dalej zrobicie to Wasza sprawa. Na razie jest oczyszczone okolica wejścia na tyle by zamknąć drzwi i zrobić ze dwa kroki do środka.
- Próbki rdzenia drzewa wskazują, że ma ono ok 100 lat. Z czego ok ostatnie 50 lat raczej było aktywne życie bez okresu hibernacji. Okres hibernacji powinien być na lot międzygwiezdny gdy światło i cała reszta są dawkowane o wiele oszczędniej co rośliny powinny traktować jak zimę i powinno to dawać ciemniejszą warstwę w pniu.
- Co do próbek krwi i moczu załogi no to widać długotrwały efekt podawania kriochemii. Co w praktyce oznacza hibernację bo raczej inaczej się tego nie podaje. Da się wykryć chemiczne pobudzacze jakie podaje się na zakończenie etapu hibernacji to wybudzenia załogi. I to wskazuje na długi na kilka dekad okres dawkowania tej chemii.
- Natomiast próbki włosów, zwłaszcza przez porównanie z próbkami sprzed lotu, dają dużo dokładniejszy przedział. Na ok 50 lat dawkowania tej kriochemii.
- No i przez 50 lat część produktów spożywczych czy medycznych mogła ulec przedawnieniu.
- Ze sprawdzaniem dropshipa zeszła większa część II zmiany. Nawet na dwie osoby to po tak długim czasie bezczynności procedury wymagają sprawdzenia wielu podsystemów. Przez pierwsze pół doby roboczej to był napęd i wygląda, że jest w porządku. Została awionika czyli wszystkie skrzydła, lotki, ogodny itd. oraz kabina pilotów czyli skany i sterowanie. Każda z tych części powinna zająć kilka godzin czyli umownie jedną zmianę. Jak będzie bez przykrych niespodzianek to pod koniec obu zmian dropship powinien być sprawdzony.
- Co do zbrojowni no to zniosła podróż bez większych kłopotów. Sprzęt wydaje się sprawny i gotowy do użytku. Dla każdego powinno wystarczyć po lekkim kombinezonie i pistolecie. Do tego większa broń w stylu shotguna. O broń szturmową typowego marine to jednak nie bardzo.
- Sprawdzenie okolicy trzewi głównego komputera nie przyniosło niespodzianek. Nie widać żadnych śladów ingerencji. Ryan był później w tej okolicy niż Vicente no to wykrył jego ślady palców przy panelu nawet jak się nie spotkali bezpośrednio.
- Co do zasobów magazynu żywnościowego to wygląda na to, że wszystko jest jak było. Pi x oko szamy powinno być na ok 3 lata aktywnego życia dla 8 osób. Planowo to tej szamy mało się używa, właściwie tylko podczas lotów systemowych. W samym systemie albo szamie się "na mieście" albo się uzupełnia zapasy w porcie/stacji. A podczas lotów międzygwiezdnych wszyscy pakują się do hibernatorów więc szamy nie ubywa.
---
- No i chyba tyle z mojej strony. Jak coś zapomniałem czy jest niejasne no to dajcie znać