Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2020, 18:37   #63
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Po krótkiej aczkolwiek burzliwej naradzie drużyna podjęła decyzję stosunkiem głosów 3:1, że zamiast zasuwać na piechotę dookoła jeziora spróbują wynająć łódź i przepłynąć krótszą drogą na drugą stronę jeziora by skrócić sobie podróż w kierunku obozu łowców skór.
Udali się więc ku wyjściu z Orzechówki gdzie na obrzeżu miejscowości zaraz zaczynała się przystań rybacka. Stało tam kilka łodzi rybackich, na każdej z nich ktoś się krzątał.
Na pomoście siedziało starszych mieszkańców wioski. Paląc fajki, popijając piwo rozmawiali e sobą jednocześnie rozplątując i reperując uszkodzone gdzie nie gdzie sieci rybackie.

Zanim doszli do nich z ich rozmów zorientowali się, że wiele nowego poza tym co już usłyszeli w karczmie i to co już wiedzieli to raczej niczego nowego nie usłyszą. Jedna rzecz była nowa. Usłyszeli fragment rozmowy.

- No mówię, widziałem ją – tak jak was widzę, kumie! Goluteńka, jak ją bogowie stworzyli... i tylko gęste włosy jej na piersi opadały. Wynurzyła się z wody,kiedy łowiłem hen za Krzyżackim Rogiem. I mrugnęła do mnie, no mówię, mrugnęła i uśmiechnęła się! Ledwo za więcierz chwyciłem, coby biedaczkę z wody wyciągnąć, odwracam się, a ona – chlup! – Zniknęła. Nawet krąg na wodzie się nie ostał... Syrena jak nic lub jakie inne licho wodne... opowiadał najstarszy z rybaków, a reszta słuchała z ze zdziwieniem na twarzach.
- Co was do nas sprowadza wędrowcy? - Zapytał przerwawszy opowieść gdy zauważył nadchodzącą drużynę.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline