Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2020, 19:34   #41
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
- Na czym to żeśmy stanęły? - zapytała z lekkim uśmieszkiem upijając łyka ze swojej szklanki.

- Było coś o wślizgiwaniu się. - Inu wzięła szklankę od Drzazgi i odstawiła ją na spłuczkę. Z zadziornym uśmiechem sięgnęła do twarzy Emily chcąc przyciągnąć ją do siebie.

- Ah tak. O wślizgiwaniu się. Racja. - czarnowłosa dała sobie odebrać szklankę i przyciągnąć do siebie. Po czym prawie od razu jej dłonie chciwie powędrowały do twarzy tej drugiej gładząc ją po policzkach i prawie od razu całując. Chciwym, drapieżnym pocałunkiem. A gdy mówiła o tym wślizgiwaniu się jej wolna dłoń rozpięła rozporek Amandy i gdy obręcz paska spodni nieco się poluźniła przepatrywaczka mogła poczuć jak dłoń tej drugiej chciwie się wsuwa pod jej bieliznę. A na górze czarnowłosa okazała się być zaborcza. Jej usta poczynały sobie śmiało z ustami i językiem brązowowłosej. Zaś druga dłoń buszowała po jej piersiach jeszcze przez koszulkę i bieliznę. Napierała na nią tak mocno, że w końcu Amanda poczuła na plecach ścianę toalety.

Inu zachłannie odpowiadała na pocałunki. Widząc, że nie musi Drzazgi do siebie ściągać, sięgnęła do paska spodni drugiej kobiety. Czuła jak palce kochanki przesuwają się po jej mokrej kobiecości i miała nadzieję, że za chwilę poczuje to samo. Wsunęła dłoń w spodnie Drzazgi, szukając drogi pod jej bieliznę.

Zdążyła poczuć. To przyjemne, gładkie, kobiece ciepło. Koronkę bielizny. I jeszcze dalej tam gdzie było jeszcze niżej i goręcej. Drzazga zamruczała z tej przyjemności na chwilę przerywając swoje pocałunki.

- A czekaj, czekaj… Chyba zaczęłyśmy ze złej strony… - wyszeptała do ucha brunetki i nagle niespodziewanie oderwała się od niej przerywając ten przyjemny kontakt. Po czym złapała ją za ramiona, odwróciła w miejscu jakby miała do czynienia z zabawką a nie żywym człowiekiem i przycisnęła Amandę do ściany.

- A tak, to chyba chodziło o takie wślizgiwanie. - wymruczała znów do ucha chociaż teraz przepatrywaczka czuła na swoich łopatkach jej bluzkę. A na dole to jak zaczynały się bawić na sofie. Tylko teraz była ku temu o wiele lepsza pozycja i okazja. Dłoń gladiatorki trzasnęła wypięty pośladek. A zaraz potem wsunęła się pod spód badając obie tylne półkule Amandy.

Inu zadrżała i oparła się dłońmi o ścianę.
- Ta… tam ci się chyba podobało. - Wymruczała, spoglądając ponad łopatką na dobierająca się do niej kobietę. Drzazga ewidentnie była typem Julie… lubiła dominować.

- Tak, chyba tak. - czarnowłosa pokiwała głową a jej dłonie robiły swoją robotę. Jedna przesunęła się na gardło Amandy a potem niżej. Badając jej dekolt. Druga zaś podobnie penetrowała zawartość jej spodni. Uciskając i badając dwie tylne półkule. W końcu te wstępne zabawy jej już nie wystarczały bo obiema dłońmi złapała za rozpięte już skórzane spodnie i zsunęła je na dół aż do kostek. Sama przy tej okazji klęknęła i przepatrywaczka czuła na swoich pośladkach jej obie dłonie. Jak się zabawiają z jej tylnymi atrybutami. Aż w końcu Drzazga mocno chlasnęła otwartą dłonią w te tylne atuty. A potem jeszcze kilka razy aż się tam cieplej zrobiło.

- O tak, sprawdźmy co tam ukrywasz… - wymruczała rozognionym szeptem gladiatorka wsuwając dłoń między uda tej drugiej.

Amanda jęknęła cicho czując ponownie dotyk na swojej kobiecości. Czuła jak dłoń Drzazgi gładko przesuwa się po jej wilgotnym ciele.
- Na pewno.. nie fiuta. - Wymruczała z trudem panując nad swoim głosem.

- No chyba faktycznie nie fiuta. Chociaż miejsce w sam raz na fiuta. Albo coś innego. - czarnowłosa z niezłą wprawą zaczęła sobie poczynać na tym wrażliwym miejscu. Podrażniała je i stymulowała całkiem ładnie. Aż wróciła palcami do przecięcia obu półkul badając tylne wejście Amandy. A w końcu znów mocno trzasnęła wypięte pośladki.

- O tak, czuję, że się zabawimy. - zaśmiała się z mieszaniną zadowolenia i podniecenia. A stojąca pod ścianą kobieta poczuła jak najpierw usta a potem także język zaczynają jeździć po jej pośladkach. Palce zaś znów wróciły do jej gorącego wnętrza. - Szerzej nogi! I wypnij się! - rozkazała gladiatorka pomagając od razu wykonać to polecenie rozstawiając uda Amandy i łapiąc jej biodra aby się bardziej wypięła.

Inu rozchyliłą nogi na tyle na ile pozwoliły jej ciasne spodnie i wypięła się opierając się przedramionami o ścianę łazienki. Co się z nią porobiło, że właśnie odstawiała przedstawienie w toalecie w jakimś klubie? Jęknęła czując dotyk na swojej kobiecości i gorące usta drugiej kobiety.

Ta druga chociaż kucała za tą stojącą nadal roztaczała wokół siebie aurę dominacji. Gościła się po intymnych zakamarkach stojącej kobiety sycąc się jej jędrnością i smakiem. Ale jednak skórzane spodnie przepatrywaczki, nawet ściągnięte do kostek, przeszkadzały w pełnym dostępie.

- Ściągaj to! - rzuciła ze zniecierpliwieniem czarnowłosa i zresztą nie czekała na wykonanie polecenia tylko sama sięgnęła po te splątane nogawki i but Amandy by ściągnąć z niej te spodnie. Ale cierpliwości starczyło jej tylko na jeden komplet. To jednak wystarczyło by przepatrywaczka odzyskała swobodę manewru swoimi nogami.

- Odwróć się! - Drzazga skorzystała z okazji i znów bez ceregieli nakierowała ciało brunetki tak, że ta ponownie wylądowała plecami opartymi o ścianę kabiny. - O tak, pokaż co tu masz… - zamruczała z zadowoleniem gladiatorka która wreszcie miała szeroki i swobodny dostęp do wnętrza Amandy. Zwłaszcza jak postawiła jej stopę na sedesie by ułatwić sobie manewry. A z góry tropicielka widziała jej twarz i czarne włosy tuż przy swoim podbrzuszu. A samo podbrzusze też dostarczało jej bardzo przyjemnej stymulacji dzięki ustom i palcom Emily. Ta pracowała chciwie i zachłannie jakby chciała się nasycić nowymi zakamarkami i smakami przywłaszczając je dla siebie.

Agresja Drzazgi była nawet całkiem podniecająca. Teraz rozumiała co tak kręciło Julie gdy jej rozkazywała. Choć chyba jeszcze fajniejszy był entuzjazm Emily tam na dole.
- T..tak.. - Wymruczała z zadowoleniem, poddając się działaniom kochanki.

Amanda nie była pewna ile czasu minęło. Gladiatorka też nie wyglądała na taką co by zegarek jej zaprzątał głowę. Ale chyba obie były tak samo na siebie i swoje zabawy nakręcone. Nawet jeśli obie przyjęły całkiem inne pozycje i role. W każdym razie w końcu szefowa ochrony zachodniej wieży miała ochotę na zmiany w tym układzie. Zasapana i rozgrzana wstała zrównując się ze stojącą pod ścianą przepatrywaczką.

- Zdejmuj to! - syknęła tym swoim drapieżnym i agresywnym tonem łapiąc za koszulkę drugiej kobiety. Zresztą tak samo jak ze spodniami nie miała chyba cierpliwości czekać bo jej dłonie sięgnęły po dół koszulki aby pomóc właścicielce jej zdjąć przez głowę.

- Zachłanna. - El odezwała się rozpalonym głosem, ściągnęła koszulkę i rzuciła ją na sedes. Widząc jednak głód w oczach Drzazgi, zrzuciła też z siebie stanik, pozostając jedynie w czarnej obróżce.

- O tak. - Amanda miała trochę kłopot z tym do czego było to stwierdzenie. Ale nie miała żadnego kłopotu by stwierdzić, że Drzazdze podobało się to co widzi i zgodna współpraca nowej koleżanki. Tylko rzut oka poświęciła by nasycić oczy prawie całkowicie nagą sylwetką bielejącą pod ścianą a zaraz rzuciła się do ataku. Jej dłonie i usta chciwie zajęły się przednimi atutami Inu ściskając je, ugniatając i smakując bez skrupułów. Nie było tu nic z delikatności jaką zwykle okazywały jej Maki czy Julie. Drzazga chciała wszystko i to chciała natychmiast. I sięgała po to bez najmniejszych skrupułów. Na koniec jakby przypomniała sobie, że ta druga ma twarz i usta. Bo złapała ją mocno za szyję i głowę po czym agresywnie wpiła się w usta brunetki.

- O tak… Teraz twoja kolej. - czarnulka roześmiała się krótko i trochę ochryple błądząc rozpalonym wzrokiem po nagim ciele. Odstąpiła o krok i popatrzyła na nią z satysfakcją. - Na kolana. - rozkazała cicho ale nie mniej agresywnie niż do tej pory.

- Yhym… a odsłonisz też.. dla mnie co nieco? - Inu machnęła nogą by ułożyć sobie spodnie na podłodze i przyklęknęła na nich przed kochanką.

- O tak. Proszę bardzo. - uwaga Amandy rozbawiła dominującą partnerkę bo ta się roześmiała wesoło. Pozwoliła się umościć nagiej brunetce na podłodze po czym uniosła nieco jedną ze swoich nóg prawie wsadzając swój but w dłonie przepatrywaczki aby ta mogła go zdjąć.

Inu zabrała się za zdejmowanie wskazanego buta, jedną ręką, drugą sięgając do już poluzowanych spodni. Bezczelnie chwyciła za nie jednocześnie łapiąc za znajdującą się niżej bieliznę i zsunęła z Emily obie części garderoby.

But okazał się zbyt oporny do ściągnięcia jedną reką i Amanda w końcu musiała użyć obu. Jej starania by jak najszybciej rozebrać partnerkę musiały rozbawić czarnowłosą bo się roześmiała bez skrępowania. Gdy przepatrywaczce udało się zsunąć but gladiatorka pozwoliła jej zająć się swoimi spodniami. Dłonie brunetki gmerały przy zapięciu skórzanych spodni po czym poluzowała je na tyle by zdradzić swoje tajemnice. Teraz we dwie pomagały sobie ściągnąć te skórzane zasłony z drugiego kompletu zgrabnych nóg. Z powodu zdjętego tylko jednego buta skończyło się to podobnie jak w przypadku Amandy. Czyli spodnie udało się zsunąć tylko z jednej nogi a but i kostka drugiej zablokowały dalszą drogę. Ale tak samo jak w przypadku pierwszych spodni w zupełności to wystarczało do swobodnej zabawy.

- A teraz jedziesz na samą górę. - zamruczała z zadowolenia Drzazga wystawiając przed twarz Amandy swoją stopę i gdzieś tam na górze, u zwieńczeniu tych gładkich, mocnych ud sama zabawiając się sobą za pomocą swojej dłoni.

Inu uśmiechnęła się nieco zadziornie i lubieżnie zarazem. Pocałowała stopę Emily, potem kostkę. Powoli, nie spiesząc się i celowo drażniąc się z apetytem kochanki.

- O właśnie tak… - Emily widocznie przypadła do gustu taka taktyka. Tam patrząc na nią od dołu wydawała się dużo wyższa gdy stała tuż nad kucającą partnerką. Ale jej nogi okazały się równie apetyczne w smaku jak w dotyku i wyglądzie. Amanda doszła znacząc mokry szlak pocałunkami już do górnej części uda Drzazgi, tak, że ta mogła opuścić swoją nogę. Teraz ona postawiła swoją stopę na klapę sedesu i oparła się plecami o ścianę by ułatwić tej drugiej dostęp do siebie.

- Chodź tu! - na samej końcówce czarnowłosa gladiatorka jednak straciła cierpliwość. Złapała za głowę Amandy i właściwie wbiła jej twarz w samą siebie. I nie puszczała! Za to przepatrywaczka zyskała szeroki dostęp do tej jej najwrażliwszego miejsca.

Amanda postanowiła skorzystać ze sztuczek, które stosowała na niej Julie zajmując się teraz górującą nad nią Drzazgą. Pieszcząc ją swymi wargami i językiem spoglądała ku górze na kochankę.

Sądząc po zduszonych pomrukach i jękach jakie wydawała z siebie była gladiatorka to zabiegi jakim poddawała ją klęcząca przed nią kobieta odnosiły skutek. Zresztą jej twarz, przymknięte powieki, przygryzanie dolnej wargi, głowa odbijająca na przemian gdzieś w tył to znów patrząca na dół na twarz obsługującej ją kobiety wszystko to mówiło, że Amanda trafiła w sedno z tymi zabawami. Nawet to jak dłonie szefowej ochrony zadzierały koszulkę aby sięgnąć pod spodem do własnych piersi albo na odwrót, złapać za głowę brunetki i znów nakierować ją mocniej do siebie. I tak wspólnymi siłami doszły do wielkiego i mokrego finału. Stojącym na podłodze ciałem wstrząsnęła seria niezbyt kontrolowanych spazmów i jęków, paznokcie zaszurały po ścianie i wreszcie z czarnowłosej uszło powietrze. Klapnęła na klapę sedesu i łapała oddech.

- Chodź tu. - mruknęła z jednej strony klepiąc swoje nagie uda a z drugiej biorac Amande pod ramię i sadzając ją sobie właśnie na tym miejscu.

- Widzę, że niezła jesteś w tym szperaniu. - zaśmiała się cicho wciąż zdyszana czarnulka dla odmiany całując teraz kochankę czule i troskliwie odgarniając jej brązowe kosmyki z twarzy.

Inu przytaknęła ruchem głowy, bo tyle była w stanie zrobić odpowiadając na zaborcze pocałunki.
- Niezła.. - Uśmiechnęła się zadziornie do siedzącej Emily. - Ale Julie ma więcej wprawy.

- Ah, Julie… Ta twoja blondyneczka…
- czarnowłosa uśmiechnęła się i pokiwała głową na znak, że kojarzy. Odwróciła się by sięgnąć po odstawionego tam wcześniej drinka. Chwilę się mocowała by na wpół po omacku sięgnąć po szkło ale w końcu jej się udało.

- Naprawdę prowadzasz ją na smyczy? - zapytała z zaciekawieniem gdy upiła łyk ze szklanki po czym zaproponowała gestem łyka nagiej towarzyszce.

- Bardzo to lubi. - Inu uśmiechnęła się do kochanki. - Chciałabyś zobaczyć?

- Chętnie. Chociaż mam nadzieję, że mi też dasz się nią pobawić. I to zaproszenie do was na afterparty jest aktualne?
- czarnowłosa naga od pasa w dół siedziała na sedesie i trzymała na kolanach nagą brunetkę. Wyglądała na rozleniwioną tą przyjemną błogością jaką dawało uczucie wzajemnego spełnienia. I zainteresowaną nocnym rozszerzeniem zabawy na trzy uczestniczki.

- Jak będziesz chciała, to będziesz mogła nas obie wziąć na smycz. - Inu mrugnęła do Emily i powoli wstała z jej kolan by zacząć się ubierać. - Jasne, że zaproszenie aktualne.

- No to chyba skorzystam.
- na koniec dłoń czarnowłosej jeszcze raz skorzystała z okazji i klepnęła nagi, wypięty tyłek gdy jego właścicielka schylała się aby podnieść swoje ubranie. Drzazga zaśmiała się jakby sprawiło jej to wręcz dziecinną frajdę. Ale sama też podniosła się z sedesu i zaczęła się ubierać. W parę chwil były ubrane i gotowe do wyjścia. Było to o tyle trudne, że w kabinie było potwornie ciasno, ale chyba bliskość Drzazdze nie przeszkadzała.

- Jeszcze tylko przypudrować nosek. - uśmiechnęła się gladiatorka i przystanęła przed umywalką i lustrem aby poprawić swój wygląd i oczyścić twarz. A potem znów pomaszerowały przez galeryjkę na piętrze by wrócić do swojego pokoju, towarzystwa i miejsca na sofie.

Inu przepłukała twarz. Od pudrów i temu podobnych się odzwyczaiła, no ale ona dzięki ciemniejszej karnacji miała i tak czarne rzęsy.

- I jak było? - Julie nachyliła się w ich stronie i chyba pospołu zżerała ją tak ciekawość jak i zazdrość. Chociaż w takim przyjacielskim wydaniu.

- Idzie z nami. - Inu wtuliła się w blondynkę odzywając się wprost do jej ucha. - Spodoba ci się.

- Cudownie!
- blondynka zrobiła nieco miejsca by brunetka mogła usiąść na skraju jej sofy albo kolanach a w z radości objęła i uściskała przepatrywaczkę całując ją w policzek. Jeszcze zerknęła w bok na siedzącą po sąsiedzku czarnulkę a ta chyba się domyśliła o czym mówią bo z uśmiechem skinęła twierdząco głową upijając łyk ze swojej ponownie napełnionej szklaneczki.

A niedługo potem wieczór zaczynał przechodzić w noc a impreza zmierzań ku końcowi. Jutro większość biesiadników czekał poranny poniedziałek w pracy więc czas było kończyć to wieczorne biesiadowanie. Ludzie kolejno zaczęli się żegnać i odchodzić. Najpierw jakaś para, potem jakiś kolega w końcu Gordon dał znać, że dziękuje wszystkim za przybycie, chętnie się spotka ponownie no i towarzystwo zaczęło się żegnać, ściskać, żartować na pożegnanie i składać Gordonowi ostatnie gratulacje.

- To co? Umówimy się na kiedyś? Masz jakiś dzień wolny? - Brandon skorzystał z zamieszania by przypomnieć Amandzie o sobie i o tej wizycie u nich w zachodniej wieży o jakiej sobie luźno wcześniej rozmawiali.

- Może w drugiej połowie tygodnia? Czwartek? Piątek? - Amanda uśmiechnęła się do mężczyzny. - Oczywiście jeśli ci pasuje.

Pożegnała się z resztą ekipy i wraz Julie ruszyła za Drzazgą. O dziwo brunetka poprowadziła je do auta. Kolejny plus tego wieczoru. Nie będzie trzeba przebijać się przez tą śnieżycę. Inu posadziła Julie z przodu by kierowała Emily, a sama rozsiadła się z tyłu.

Ze śnieżycą się trochę uspokoiło. Chociaż płachty śniegu były wszędzie widoczne to już nie było tej śnieżnej zamieci co wcześniej. Ale trójki kobiet wsiadających do jakiejś terenówki nie bardzo to interesowało. Wszystkie miały podekscytowane spojrzenie i wesolutkie uśmiechy. W końcu dla nich oznaczało to tylko zmianę dekoracji na bardziej domowy i dalszy ciąg zabawy już w prywatnym gronie.

Brandon i reszta chłopaków pożegnała się z nimi przed klubem a potem jeszcze na parkingu. Grupa podzieliła się na mniejsze gdy każdy ruszył do swojego samochodu. Oficjalnie szefowa miała odwieźć dwie nowe koleżanki bo nie miały własnego. A Brandon był jak najbardziej “za” aby Amanda go odwiedziła w wieży. W czwartek, piątek albo czwartek i piątek. Nie było to istotne bo o ile nie trafiła się interwencja to powinien w te robocze dni być na posterunku na dziennej zmianie.



Noc; mieszkanie Julie

- To teraz tutaj skręć. - w tym czasie blond pasażerka całkiem sprawnie nawigowała czarnowłosą kierowcą. Po ciemku miasto wydawało się inne. Zwłaszcza jak te ulewy a teraz i leżący śnieg w parę godzin potrafiły zmienić dekorację sceny. Ale mimo to Amanda poznała, że wjeżdżają właśnie w tą ulicę gdzie mieszkała Julie a nieco dalej było bistro i sklep Neve’a. Już pod domem zaczęło się standardowe szukanie miejsca do zaparkowania ale się udało coś znaleźć.

- To teraz zapraszam do mnie! O rany ale jestem podekscytowana! - Julie z radością wzięła na siebie obowiązki gospodyni i gdy tylko wyszły z samochodu przejęła na siebie rolę przewodniczki. Szła a raczej prawie wbiegała po schodkach ze dwa czy trzy stopnie przed swoimi gośćmi. Drzazga zachowywała się bardziej dystyngowanie gdy spokojnie i miarowo szła za blond przewodniczką idąc ramię w ramię z brunetką.

- Zawsze jesteś taka podjarana jak sprowadzasz gości do siebie? - czarnowłosa zapytała jakby ekscytacja jaką okazywała blondynka jednocześnie ją bawiła i rozbrajała.

- Jak ktoś ma mnie wiązać, kneblować, rozkazywać, karać i wykorzystywać seksualnie do spełnienia swoich erotycznych fantazji i potrzeb to tak. Zawsze. - Julie odwróciła się do nich i przyznała się bez skrępowania do swoich fantazji co gladiatorkę tak rozbawiło, że roześmiała się się równie bez skrępowania.

- Przyznaję, tak to też wyglądało gdy prowadziła mnie tu po raz pierwszy. - Inu szła o krok za Drzazgą i o ile czuła przyjemne podniecenie to raczej nie było tego po niej widać. - Teraz się mną już tak nie ekscytuje. - Rzuciła żartobliwym tonem gdy zbliżały się do mieszkania Julie.

- Nieprawda! - blondynka podjęła w tym samym żartobliwym tonie. Znów się odwróciła by spojrzeć na idącą ostatnią z ich trójki. Słysząc te przekomarzania idąca w środku czarnulka roześmiała się rozbawiona.

- A jak się czujesz nie zaspokojona należycie przeze mnie to chyba byś musiała mi przypomnieć gdzie jest moje miejsce i jakie mam obowiązki wobec ciebie. - powiedziała już pogodnie i zalotnie gdy zatrzymała się przed drzwiami swojego mieszkania i w kieszeni szukała do nich kluczy. Mówiła tak jakby była całkiem chętna powtórzyć taką lekcję.

- Chciałabym to zobaczyć. - powiedziała z uśmiechem była gladiatorka gdy Julie odwróciła się do nich tyłem by otworzyć kluczem drzwi. Dłoń drzazgi wylądowała na jej pośladkach sprawdzając jak się ugniatają a blondynka zamruczała z serwowanej przyjemności. Ale zaraz drzwi stały otworem, gospodyni weszła pierwsza by zapalić światło a potem odsunęła się by wpuścić gości.

- To wchodźcie, wchodźcie! I mówcie na co macie ochotę i jak wam mogę służyć. - zawołała naładowana pozytywną energią, podnieceniem i ekscytacją. Drzazga weszła pierwsza, po niej Amanda i gdy mijała stojącą przy drzwiach Julie ta obdarzyła ją przytulasem i pocałunkiem zanim zamknęła za nią drzwi.

- Tak myślę, że masz niewłaściwy strój. - Inu zaśmiała się i zdjęła płaszcz. - Przebierzesz się w to co wcześniej a ja ogarnę drinki? - Jej wzrok przeniósł się na Drzazgę. - Masz ochotę?

- Oh, jesteś taka kochana! To wszystko do drinków jest w tamtej szafce! A ja lecę się przebrać.
- gospodyni okazywała wszelką chęć do współpracy i aby ugościć swoich gości jak należy. Zaprowadziła je obie do kuchni i wskazała na odpowiednią szafkę, jeszcze raz uściskała dłoń Amandy i szybko potruchtała do sypialni. A ona z czarnowłosą została sama w kuchni.

- Co jest z tych drinków? - Emily popatrzyła pytająco na przepatrywaczkę skoro teraz ta miała pełnić obowiązki gospodyni. Też wyglądała na zadowoloną i podekscytowaną chociaż okazywała to znacznie bardziej oszczędnie niż przebierająca się teraz w sypialni blondynka.

- Z tego co widzę jest jakieś whiskey, nalewki i wino. Chyba kompot. - Amanda zajrzała na półkę, a potem pochylając się zerknęła do lodówki. - A tu mamy piwo, jakieś puszki z gazowanymi napojami i chyba nawet sok. Zabójcy z wódki i piwa nie chcemy, bo mamy inne plany niż zgon, ale może być nalewka z kompotem… kiedyś piłam było niezłe.

- To daj tą nalewkę. Zobaczymy co to jest.
- czarnowłosa mruknęła swobodnym tonem obserwując brunetkę krzątającą się po kuchni. I wyglądała na zadowoloną z tego co widzi i z całej tej sytuacji. Ale na razie czekała na swojego drinka.

Inu zrobiła trzy drinki i zostawiając jeden dla Julie, podeszła z dwoma pozostałymi do Drzazgi.
- To za przyjemną noc? - Zaproponowała podając jej szklankę.

- Tak, za przyjemną a nawet upojną. I za najładniejsze dziewczyny tej nocy. - gladiatorka przyjęła szklankę i wzniosła pierwszy toast za tą wspólną integrację. - Chodź no tu ślicznotko. - poklepała swoje uda w zapraszającym geście by brunetka miała gdzie usiąść.
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 07-07-2020 o 19:37.
Aiko jest offline