- Obudziłeś się, to dobrze - powiedział C-SGK 1 - Szukam kogoś, taki mały, więzień twojego mistrza. Gdzie on jest?
Zanim poluzował uchwyt dodał: - Jeśli spróbujesz wezwać pomoc, dobiegną tu, gdy już będzie za późno.
Żurawiowi trochę zajęło by się zorientować gdzie się znajduje, a przede wszystkim w jakiej sytuacji. Zapewne miałby ochotę odpowiedzieć pięścią lub kulą ki, jeśli potrafił, ale nie bardzo miał na to siły. Patrzył tylko wystraszony na oblicze androida.
- Nie wiem gdzie on jest, naprawdę - powiedział. - Był w tym pokoju, trzymali go w tych dybach, utrzymując go w stanie półsnu. Potem gdzieś go zabrali, nie wiem dokąd. - Twierdzisz, że jesteś mi zbędny? - zapytał C-SGK 1. - Twierdzisz, że nie posiadasz żadnych przydatnych informacji?
- Błagam, nie zabijaj mnie! Zrobię co zechcesz!
- Chce informacji. Gdzie jest więzień, kto go zabrał, kto może to wiedzieć?
- Mistrz Shen kazał zabrać stąd więźnia!
- Kiedy? Co planuje z nim zrobić? - Nie wiem! Może zamknął go z innymi, albo kazał zabić? Może wziął ze sobą na walkę? Nie wiem, przysięgam!
- Gdzie trzyma innych?
- W więzieniu. Budynek w północno-wschodnim narożniku.
- Jak tam dojść? - gdy usłyszał wszystko co trzeba rzekł - Miłych snów.
Szybki cios ogłuszył Żurawia. Uwięził go w dybach, na tyle na ile pozwalał rozmiar.
A potem ruszył w kierunku więzienia starając się nie wpaść na straże.
Ostatnio edytowane przez Mike : 15-07-2020 o 12:25.
|