Podsumowanie pierwszego egzorcyzmu by Kiti;
https://www.youtube.com/watch?v=3O8J2locx5o
[myślę, że to dziecko już się nie pozbiera, a Astaroth się chichra gdzieś w Mgłach Chaosu… Drowia klątwa wciąż działa…]
Delikatnie mówiąc, Dirith mógłby praktycznie nie wstawać… i efekty jego prób anihilacji paskudztwa byłyby porównywalne…
Pozbieranie się po przyjęciu latającego szaszłyka z wilczycy wymagało widać więcej czasu. Krótko mówiąc, ugryzienie paskudztwa w tym stanie zdrowia i świadomości nie było najlepszym pomysłem i też nie przyniosło najlepszych efektów. Dirith dostał w twarz z backhandu którąś ręką wielorękiego paskudztwa i wylądował znów na łopatkach w krzakach nieopodal. Xenomorphus również nie zdołał dosięgnąć celu i w nienajlepszym stanie zaczaił się obok czekając na rozkazy [Dirith w krzakach mamrocze coś niewyraźnie pod nosem o beczkach, strzałach, elfkach i obiedzie].
Bestia Illa ponownie na niewiele się zdała. Po chwili nad Bestią Illa przefrunął kamień rzucony przez Kiti; paskudztwo nie omieszkało złapać go w jedną z dłoni i odrzucić. To chyba naucz Kiti żeby nie rzucać kamieniami w opętanych… zwłaszcza z tyloma rękami…
No ale jednak…
https://www.youtube.com/watch?v=BFNnMXP5ih0
Bo niby kto wystraszy się wilka, kiedy w okolicy jest tygrysołak, drow i gigantyczny ptaOrzeł?... I właśnie się udało. Niby nic, a jednak w końcu wilk ucapił zębami za paskudztwo i to z zaskakującą siłą, szarpiąc jak kawałkiem kotleta i powalając paskudztwo na ziemię. I tu wkroczył Ill [na gotowe, oczywiście]. Mówią że rozmiar ptaka ma znaczenie, ale jak widać jak załączonej i nie zjedzonej przez nikogo [MIEJMY NADZIEJĘ] symulacji, nie jest to prawda…
https://www.youtube.com/watch?v=-79qIvQgjz4
Tym razem w końcu zmasowany atak Bestii Kiti i wielkiego ptaka Illa […wyrzuca kartkę ale nie ma siły pisać od nowa, popija melisę] przyniósł pożądane rezultaty. Paskudztwo zmiażdżone w metalowych szponach dosłownie pękło jak zgnieciony pomidor, wokół trysnęła czarna maź i czarne opary, a ze szponów orła wyśliznęła się usmarowana ową mazią nieprzytomna dziewczynka i upadłą na ziemię. Jeśli zbierać ten bałagan to właśnie teraz…
Ill zakaszlał sobie znowu, spojrzał na Bestię Kiti, na Kiti, na Diritha w krzakach, na Xenomorphusa, i splunąwszy krwią poderwał metalicznego orła do lotu. Kopuła na niebie zaczęła blednąć…