Dobra post poleciał. Na razie nic nie obiecuje, ale może spróbuje pisać przez wakacje; teraz jak siadłem złapałem wenę, ale jak mówię dużo wypadów, przyjaciół, alkoholu i różnie to może bywać.
Niemniej na pewno dotrwam do powrócenia do Imperialnej Bazy.
Na chwilę obecną wiecie że jeden E-Wing i jeden TIE HELLHOUND wypadły z gry. Kiedy wzlecieliście nad morze czarnego dymu wyłapały was dwa ciężkie myśliwce Faktoriatu. Próbują Was oflankować. Na razie tylko ostrzelały Was z karabinów maszynowych co oczywiście dało marny skutek. Ale tłumacząc- kiedy zniszczą Wam jakąś część statku z laserów, broń na amunicję stałą może wtedy wykonać większe szkody. Szczególnie, że nie przegrzewa się tak szybko i ma większą szybkość ognia... tak wiem w kanonie raczej nie używano broni na ołowiane pociski, ale choćby w wczesnej Starej Republice slug-thowers na Naszą współczesną modłę istniały, więc sobie na nią pozwoliłem dla urozmaicenia
Dodatkowo ratując eskadrę TIE, możecie (może nie od Van Kore) zyskać jakąś premię (jaką jeszcze nie powiem) ale na pewno duży szacunek wśród Imperialnych Pilotów ^_^