Słysząc historie o "syrenie" John musiał ugryźć się w wewnętrzną stronę policzka, aby się nie roześmiać. Pewnie jakaś młódka brała nago kąpiel a może to ta Tara Crane, której tak szukali, zażywała miłości ze strony łowców skór, co by tłumaczyło ich wzajemne zagniecie w tym samym czasie?
Musiał przyznać, że Lavena radziła sobie całkiem nieźle postanowił ją wesprzeć swym szlacheckim statusem - Moja cudowna towarzyszka ma racje! Jako osoba szlachetnie urodzona nie możemy pozwolić, aby dobrzy ludzie żyli w strachu przed jakimiś wodnymi duchami prawda ? Poszukamy owej istoty i namówimy ją, żeby żadnych klątw nie rzucała. A moim połączonym z naturą z racji pochodzenia towarzyszkom może nawet uda się namówić ją do napędzenia większej ilości ryb w wasze sieci? Jednak nie zrobimy tego bez łodzi - Wzruszył, ramionami ustawiając dłoń pod takim kątem żeby pierścień rodowy błysną w słońcu.
Miał nadzieje, że chciwość wobec potencjalnych zysków przyćmi zdrowy rozsądek i rzucą się, aby oferować im darmowe pożyczenie łodzi.