23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla
Ostrze broni pana Niersa przecięło z cichym sykiem powietrze, uderzyło w okuty czarnym żelazem kostur, który chwilę wcześniej objawił się w rękach Radamusa Arforla. Klinga pałasza zadźwięczała donośnie, ale kostur nie pękł, nie pojawiła się na nim najmniejsza rysa.
- Nie dotykaj go gołą ręką! - krzyknęła Katerina Lautermann klękając przy wciąż nieprzytomnym Leto i potrząsając ramieniem Śniącego w zamiarze przywrócenia mu świadomości - To może być niebezpieczne!
Od strony wejścia do grobowca niósł się dźwięk krzyków i odgłos metalu rąbiącego zgniłe mięso - jawnie dowodzące tego, że pomimo strasznej śmierci Fostera nekromantyczna moc animująca członki nieumarłych wciąż nie słabła.
Karl Franz zagryzł usta napinając mięśnie w jeszcze jednej próbie zniszczenia magicznego oręża czarnoksiężnika. Pałasz ponownie zaświszczał w powietrzu i po raz kolejny odbił się od czarnego drąga niczym drewniany patyk.
- Wypierdol go na zewnątrz! - krzyknął Hans Hans odwracając głowę w stronę uwijających się przy schodach morrytów - Za wykusz!
Olivia krzyknęła w tym samym momencie, w którym łysy osiłek skończył mówić, wysokim ostrzegawczym tonem.
Emanująca zielonkawą poświatą zjawa pojawiła się opodal otwartego sarkofagu, zawisła w powietrzu spozierając na intruzów eterycznym wzrokiem, który wręcz kipiał nienawiścią.
Naciągnięty w ułamku sekundy luk zatrzeszczał, cięciwa zaśpiewała wdzięcznie wieszcząc wystrzelenie strzały. Posłany pewną ręką Saxy drewniany pocisk trafił magistra Arforla prosto w pierś, w sam jej środek. I nie napotkawszy żadnego oporu poleciał dalej, by uderzyć z głośnym trzaskiem w ścianę grobowca.
- Zabiję was wszystkich! - oznajmił Ametystowy Mag i chociaż jego postać była bezcielesnym widmem, wyrazisty głos dudnił w całym pomieszczeniu - Po kolei jak tego pierwszego! A potem przeistoczę w swoje sługi!
Leżący na zakrwawionej posadzce Foster drgnął leciutko, otworzył jedno oko. Promieniowało chorobliwą zieloną poświatą, na widok której panna Hochberg poczuła spazmy żołądka.
- A następnym, który zginie będziesz ty - oznajmiła widmowa postać spozierając z nienawistnym tryumfem na pana Niersa.
Po czym rozmyła się w powietrzu.