Grimm skinął głową Dietmarowi. - Dobrze, idź przodem - wręczył skrzynię kompanowi. - Dasz radę? Będę Cię osłaniał, aż dojdziesz do budynku. Później wracam. Wesprę golema. Tam powinniśmy się skupić, by gromić szkielet.
Zwrócił się do Caspara.
- Jak dostrzeżesz Kemmlera, niech golem go zaatakuje. |