Po tym egzorcyzmie wioska wyludniona, cień zwieje, kleryk straci wiarę, a Dirith zostanie inwalidą...
[w tle Ill rozbija się o barierę na niebie, która jednak została, spada w krzaki obok Diritha i się wykrwawia z poderżniętym gardłem... Po czym na wszystkich spada ogłuszony uderzeniem o barierę gigantyczny, metalowy orzeł... ekhym...] Przynajmniej zgodnie z realizmem, z egzorcyzmami nie ma żartów, a śmiali się z eksperta i Hello kitty!