Ich, nasi, Marcus zastanawiał się czy Bruce naprawdę wrócił z posiłkami szlachcica czy też z jeszcze inną bandą postanowili zaatakować tą enklawę i niejako przy okazji uwolnić dawnych towarzyszy broni. - Szlachcic dał się namówić na tą całą akcję? Chyba go nie doceniałem i jego podejścia do podwładnych. Znowu. A to mnie zaczyna irytować. - "Buźka" zdawał się nie ukrywać swych emocji, zwłaszcza że nie miał do tego żadnej broni pod ręką a najbliższa była za kratami. W tej chwili zatem sięgnął na biurko i starał się zagarnąć wszystko co mógł przez otwór strażnika. - Istotnie nie ma co zwlekać za długo. - rzekł do reszty w międzyczasie. Miał zamiar obejrzeć ewentualne zdobycze już po drodze. I zawsze była szansa że natkną się na jakiegoś trupa i przy nim będą jakieś gamble. - Którędy tutaj się dostaliście? Ci tutaj z tego co wiem mają niezłą technologię, a przynajmniej tak to wyglądało.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |