Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2020, 09:50   #28
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Osiedle Słoneczne Wzgórze; Noc 25-26 czerwca 1996; po północy

Osnowski całkowicie zignorował serię pytań Kordiana. Dosłyszał je ale wyraźnie dał do zrozumienia swoim zachowaniem, że koterii nic do jego imienia, albo komentowania decyzji Karskiego. Dał znak Tremere i Phillip zaczął delikatnie odkrywać ciało Macieja. Dopiero po chwili znamiennej ciszy, gdy Toreador zaczął pytać o Macieja, Szeryf uznał, że warto się odezwać.

- Nie obchodzi mnie dlaczego przyniosła je tu i co potem Ewa zrobi z ciałem, to jej rodzina i tak długo jak nie zrobi niczego gwałcącego nasze prawa, to nic mi do tego. Chcecie porozmawiać z nią, proszę bardzo. Ja na drodze wam stawać nie będę.

- Mam wobec tego prośbę o wodę i gazy dla Cravera i ten aparat z lampą, jestem pewien, że jest pan władny - znów ku szeryfowi - a my w tym czasie porozmawiamy z Ewą. Później chcielibyśmy udać się na miejsce odnalezienia martwego brata, dobrze byłoby, byśmy tam spotkali się z Adamem. Czy możemy w tej materii liczyć na pańską obrotność, czy też powinienem sam zawiadomić Synowca?

Osnowski przecząco pokiwał głową słysząc o zdjęciach. Kordian dostrzegł jak mięśnie na mocarnych ramionach Osnowskiego drgnęły. Zastanawiał się, czy nie zaczynał przeginać struny, a widząc węzły mięśni jakie oplatały ręce Szeryfa, łatwo mógł sobie wyobrazić, z jaką łatwością mogłyby zacisnąć się na jego delikatnej szyi, łamiąc kręgi. Gangrel mruknął nieprzyjemnie, a potem bardzo spokojnie, choć dało się wyczuć w jego głosie rozdrażnienie, powiedział:

- Wiesz co Bleinert? Jak masz zamiar spotkać się z Synowcem, to wiesz gdzie go szukać. Jak nie wiesz, to pewnie to wie Sowińska. - Osnowski uśmiechnął znacząco do Alicji: - Wyślij ją, a być może Adam w podskokach i w dodatku czapkując, stawi się na twoje zawołanie na tam na klatce schodowej, ale jak myślisz, że ja będę robił za twojego parobka, to się grubo mylisz. A póki co dam ci dobrą radę: Nie bądź bezczelny.
 
8art jest offline