Skrzynka niemal rzucona przez krasnoluda przygniotła Dietmara do ziemi. Szczęśliwie zatrzymał ją zanim rąbnęła o kamienną płytę dziedzińca. Cyrulik zastanowił się przez chwilę co by się wtedy stało. Nic? Wybuch? Czy wyskoczyłby ze środka demon?
Pociągnął ją w stronę głównego wejścia. Grimm niósł ją, jakby nic nie ważyła. Rache musiał się jednak sporo namęczyć. Zdyszany, otworzył usta, by odpowiedzieć przeorowi, ale uprzedził go Caspar. Poczekał więc na koniec ich rozmowy o golemie i skrzyni.
- Czy wszyscy są bezpieczni? W murach klasztoru? Trzeba szykować obronę, skoro szkielety już tu dotarły. Pewnie niedługo rozpocznie się główny atak nekromanty.