Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2020, 19:09   #113
Corpse
 
Corpse's Avatar
 
Reputacja: 1 Corpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputację
O dziwo, cała akcja "hop przez płot" przebiegła płynnie, zręcznie i ku uciesze tłumu, a w szczególności Valerie. Jack przybrał piękny buraczkowy odcień na policzkach, kiedy otrzymał klapsa od koleżanki, ale nie odezwał się ani słowem, najwyraźniej uznając swoją porażkę w tej "rundzie" ich wojenki. Zgodnie z prośbą Valerie, został na murze, siedząc okrakiem i taksując wzrokiem okolicę.

Malvolia bez wahania podeszła do metalowych drzwi, złapała za okrągłą klamkę i przekręciła ją, jednak nic się nie wydarzyło. Drzwi zdawały się zamknięte na spust. Zabierając dłoń poczuła jednak pod nią jakąś nierówność której na klamce by się nie spodziewała. Pochyliła się do przodu i przyświecając sobie latarką dostrzegła inskrypcję wygrawerowaną na gałce:

"Czerwień Zachodu"

Tyle. Dwa słowa. Kompletnie nie mające sensu.

W tym samym czasie Valerie podeszła wraz z Emmą do statuy. Obejrzały ją najpierw z przodu, dostrzegając że przedstawia mężczyznę w średnim wieku z lewą ręką przytknięta do piersi, a prawą wyciągniętą w górę i otwartą w dość nietypowym geście. Właściwie to wyglądało to tak jakby w zamyśle statua miała coś trzymać, ale w trakcie artysta się rozmyślił. Wskazywały też na to charakterystyczne metalowe okucia wewnątrz dłoni. Inskrypcja pod popiersiem informowała zaś że mają do czynienia z podobizną Michaela Warrena, aktualnego burmistsza Raccoon City. Tuś pod plakietką natomiast znajdowała się mała szklana płytka kryjąca wewnątrz żarówkę, w tym momencie jednak niezapaloną.

Valerie wróciła na tył posągu i pchnęła go dłońmi, a kiedy nawet nie drgnął, spróbowała również ramieniem. Poczuła jak zastane w miejscu, porośnięte mchem i brudem koła odrywają się od podłoża, a pomnik powoli brnie do przodu, w stronę ogrodzenia, jednak już po kilku centymetrach zrozumiała że sama nie da rady. Cholerstwo ważyło chyba z tonę...
 
__________________
"No matter gay, straight, or bi', lesbian, transgender life
I'm on the right track, baby, I was born to SURVIVE
No matter black, white or beige, chola, or Orient' made
I'm on the right track, baby, I was born to be BRAVE"
Corpse jest offline