Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2020, 09:57   #82
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
- Hira.. Hira? Wszystko w porządku? - inkwizytorka zakaszlała podchodząć do kuzyna.
- Prawie, zdążył mnie dotknąć - samuraj otrząsnął się, próbując wypędzić słabość z swoich kończyn i sięgnął do pierwszej z zatkanych rur, chcąc udrożnić odpływ dymu. W tym czasie jego kuzynka postanowiła się przyjrzeć kobiecie i w razie czego, wraz z Quarą wyciągnąć ją poza zadymione pomieszczenie jeśli otworzenie odpływu nie pomoże.
Odepchanie rury zajęło Hirze dobrych kilka chwil, po których tracił już dech i kręciło mu się w głowie. Udało się w końcu i dym powoli zaczął ulatywać - po paru godzinach zapewne będzie można tu normalnie oddychać. W tym czasie Yutu i Qara wyciągnęli blade, bezwładne ciało do poprzedniej komnaty. Na szczęście okazało się, że kobieta wciąż żyje, choć ledwo. Nie nosiła śladów walki ani ran, jednak jej mięśnie były kompletnie zwiotczałe, poza prawą dłonią, która kurczowo coś ściskała.
- Jej - khe khe - wyzdrowienie zajmie - khe - dłużej wycharczał Hira, wychodząc z zadymionego pomieszczenia, i łapczywie wciągając stęchłe powietrze z korytarza.
Inkwizytorka choć zmartwiona stanem kuzyna zabrała się za obejrzenia ciała nieprzytomnej kobiety prosząc o pomoc przy okazji Lao. Ostrożnie otworzyła dłoń aby sprawdzić co też skrywa się jej uścisku.
Yutu i Lao szybko zauważyły, że z młodej kobiety wyssano wszelkie siły, przez co w najbliższym czasie nie będzie zdolna poruszać się o własnych siłach. Wyglądało na to, że padła ofiarą cienia, który właśnie w taki sposób zabijał swoje ofiary. Coś się jednak nie zgadzało – według podań wysysając ostatnią resztkę sił witalnych, cień wyrywał także duszę ofiary z ciała, skazując ją na wieczną tułaczkę jako kolejnego przedstawiciela swojego nieumarłego rodzaju. Tą kobietę jednak coś wciąż trzymało przy życiu…
Aasimarka rozwarła zaciśnięte z zaskakującą w teqj sytuacji siłą palce i aż westchnęła z zaskoczenia. Wewnątrz znajdowało się trochę pyłu i kilka kawałków jadeitu! Klejnot ten był wyjątkowo rzadki w tych okolicach, a w Tian Xia zawsze kojarzono go z pomocnymi kami i ochroną przed złem. Te fragmenty do tego wyglądały na obrobione, co tylko zwiększało ich rzadkość tutaj.
Qara półsiedząc wykonał tradycyjny ukłon przed nieprzytomną kobietą dziękując dobrym duchom za opiekę, którą nad nią sprawowali.
- Miała dużo szczęścia - zauważył - nawet jeśli jej duch był pod ochroną, ciało by się w końcu poddało. Chociaż Mistrz Jar'zębina wytrwał raz cały rok pijąc jedynie herbatę - przypomniał sobie tą historię która zapadła mu w pamięć bo w tym samym czasie cały rok walczyli z plagą nieuchwytnych gryzoni, które atakowały ich zapasy jedzenia po nocy.
- Powinniśmy ją zanieść do chłopaka - dodał po chwili.
-Tak, też o tym myślałam. Może ją pozna - z jakiegoś powodu Yutu nie była pewna czy to jedna z młodzieży.
- Nawet jeżeli nie, to przynajmniej niech nad nią czuwa kiedy my sprawdzimy resztę tej pułapki. Wciąż nie wiem, dlaczego ktoś zadał sobie trud przywołania ożywieńców tu akurat w to święto.
 
Asderuki jest offline