Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2020, 21:35   #41
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Statek


Misja zakończyła się sukcesem. Nieco poraniona drużyna wracała na orłach ku tymczasowemu domowi. Kilka strzał pozostało wśród zezłomowanych skarabeuszy. Cóż… więcej niż kilka. Niewielka to jednak strata i nieznacząca. Zdobyli łup i lecieli w kierunku Statku. Łup ów niszczył orła niosącego go. Błyskawice raniły ptaka i niszczyły ciało. Na szczęście lot nie trwał na tyle długo, by go upić. Dolecieli do statku i osłabiony orzeł z ulgą porzucił swój łup na pokładzie. Statek był rozentuzjazmowany ich powrotem. Cieszył niemal jak dziecko. Jak uprzejme i beznamiętne dziecko. Wyraził też smutek z powodu toksycznej natury nowego serca.
- Nie wiedziałem. Wyczułem moc, ale z takiej odległości nie mogłem określić jakie to jest źródło. Jedynie że było potężne, a że zostałem zaprojektowany do zaadaptowania różnych źródeł mocy na swoje potrzeby. No i nie wyczułem innego obiektu nadającego się na serce. Niemniej szkodliwość tego obiektu nie jest problemem. Maszynownia jest solidnie izolowana. Nic z niej się nie wydostanie. - zapewnił z całą pewnością. A następnie kontynuował. - Po wymianie rdzenia, będę musiał go dostroić do moich kryształów. Zajmie mi to circa 3 godziny. Przez ten czas będę musiał wyłączyć większość systemów w tym świadomość okolicy i komunikację. Będziecie zdani na siebie. Radzę więc wystawić czujki na pokładzie. Acheron to nie jest bezpieczny plan egzystencji.

Chwila przerwy. Statek zamilkł zbierając zapewne informacje zapisane w tych kryształach, które nadal były aktywne.

- Przez ten czas rozważcie proszę dwie sprawy. Pierwszą jest wybór kapitana. Owszem można razem dyskutować plany i zatwierdzać wspólne projekty. Ale jeśli czas będzie wymagała natychmiastowych decyzji to kapitan będzie mógł je podjąć. - zaczął rozważać Statek. - Drugą decyzją jest kierunek dalszej podróży. Obecnie moje możliwości są ograniczone… nawet po zainstalowaniu nowego rdzenia nie będę w stanie przenieść się w całości na inny plan egzystencji. Cóż nie bez pomocy portalu do innego miejsca z którym mógłbym się zsynchronizować. Wymagam szeregu napraw… i jeśli mogę coś zasugerować, wedle wiedzy którą dysponuje obecnie, w moim zasięgu powinny znaleźć się dwa miejsca które będą w miarę gościnne i bezpieczne i pozwolą na częściowe zreperowanie mnie. Jednym z nich jest Rigus, miasto portalowe powiązane z Acheronem oraz siedziba Laduguera na sześcianie zwanym Ponury Młot. Część twierdzy zajmuje się handlem bronią oraz niewolnikami i jest dostępna dla przybyszy. Oba te miejsca są relatywnie bezpieczne i “gościnne”, aczkolwiek w żadnym z nich nie ma co liczyć na ciepłe przyjęcie. To w końcu Acheron… plan nieustannych potyczek i wojny pozbawionej celu.

Statek, maszynownia


Instalacją nowego “serca” musiała zająć się Imra, której ciało było odporne przynajmniej na jeden rodzaj błyskawic. Do pomocy jej najlepiej nadawał się Wędrowiec i oboje kierując się wskazówkami, wpierw umieścili nowe serce w maszynowni, a potem wyjęli stare. Bolało nieco i pewne uszkodzenia musieli znieść. Niemniej w końcu stary rdzeń iskrząc błyskawicami znalazł się poza maszynownią. Statek… zanim jego świadomość zgasła w celu zsynchronizowania nowego serca nakazał pozbycie się poprzedniego rdzenia przy najbliższej okazji, najlepiej wyrzucając je tam, gdzie nikomu nie zagrozi, bo stare serce… wedle słów Statku, prędzej czy później eksplodują niszcząc wszystko w promieniu dwóch mil.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 21-07-2020 o 21:51.
abishai jest offline