Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2020, 19:21   #8
Cai
 
Cai's Avatar
 
Reputacja: 1 Cai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputację

Do pochodu śmierci dołączyły werble karabinów. Teraz one wybijały rytm. Truposz zaciągnął się nocnym powietrzem, coraz wyraźniejszy zapach krwi i prochu łączył się z rozgotowaną kukurydzą z wczorajszej kolacji. Sielanka, odsunął krzesło i przysiadł, wyobrażając sobie jakby to było codziennie pochylać się z bliskimi nad talerzem. Wymacał na blacie paczkę papierosów. Wystukał z opakowania jednego Luckies i leniwie obracał go między palcami.

- To ma być życie – ryk silników zagłuszył charczący śmiech.

[MEDIA]https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_CwFBj8A6pqux3Mq5LxtElnqDCg0mZD3H.jpg[/MEDIA]

Para kowbojskich butów błysnęła ostrogami na schodach baraku. Światła reflektorów rozpędzonego pojazdu omiatały chaotycznie drogę, budynki, okoliczną powykręcaną, karłowatą roślinność, gdzieniegdzie wskazując wstrząsane jeszcze konwulsjami ciała umierających. Wyrywały je ciemności, na chwilę nadając kolorów. Koła zgrzytające na zasypanym piachem asfalcie, szorowały w niezgrabnym slalomie. Trafiając na wybój, doprowadziły resory do metalicznego jęku. Podbity snop światła padł na twarz stojącej na poboczu postaci. Upiorny kształt rzucał długi, wąski cień. W miejscu oczu kreatury ziały bezdenne dziury, a pozbawione skóry usta szczerzyły się trupio, miętosząc między zębami pogięty papieros. Pociągła sylwetka rosła od złączonych nóg w spodniach na kant, rozszerzającego się w biodrach i przylegającego w talii surdutu aż do archaicznego cylindra. Trzymała przed sobą czarną, matową laskę zwieńczoną czaszką. Jej oczodoły i rozwarte szczęki zaczęły żarzyć się czerwienią, a gdy plunęły w noc żywym ogniem, kąpiąc wszystko na swej drodze w morzu nienawistnych płomieni, ukazały więcej nieprzyjemnych szczegółów. Paliwo płynące z sykiem wprost z rury znikającej w przewieszonym przez plecy futerale na instrument oraz niezliczoną ilość ozdób i talizmanów o pochodzeniu równie niejasnym i plugawym jak ich przeznaczenie.
 

Ostatnio edytowane przez Cai : 22-07-2020 o 22:20.
Cai jest offline