23-07-2020, 11:22
|
#35 |
| Przesłuchanie niewiele dało. Mieli imiona zleceniodawców ataku na Skagniego, ale żadnego opisu wyglądu czy miejsca, gdzie można byłoby ich znaleźć. Wyglądało na to, że trzeba będzie popytać o tę dwójkę w lokalnych mordowniach. Gdy zbir odpowiadał, Huldra przeszukała go, zgarniając kolejną miksturę leczniczą i sakiewkę z pieniędzmi. Potem podzieli się nimi z resztą ekipy. Nie miała więcej pytań, skoro Eladamri stwierdził, że gość mówi prawdę.
Gdy reszta zadała już swoje dodatkowe pytania, wyciągnęła sztylet zza pasa i przejechała nim po gardle bandziora. Wytarła ostrze o jego ciuchy i schowała.
- Niewiele mamy, ale zawsze coś. Trzeba popytać w karczmach o tego Hjorta i Runę, wychodzi na to, że oboje mają coś do Pathfinderów - powiedziała. - Można jeszcze sąsiadów odwiedzić, tak, jak chciałeś, Tirian. Potem powinniśmy znaleźć bank, przechować tam skrzynię i rozejrzeć się za jakąś gospodą, bo wygląda na to, że zejdzie nam się tutaj dłużej, niż planowaliśmy. Co wy na to? - spojrzała na kompanów. |
| |