Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2020, 10:05   #110
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Podjąwszy decyzję o wejściu do budynku przez północną sypialnię zaczęli wprowadzać plan w życie. Draugdin bez żadnego wysiłku wyjął jedno skrzydło okna z zawiasów i droga wejścia do wewnątrz stanęła przed nimi otworem. Jako, że najmniej zgrabny i robiący najwięcej hałasu przedostał się przez okno jako ostatni.

Dalej wydarzenia potoczyły się nad wyraz szybko jednak z zachowaniem najwyższych środków ostrożności oraz co najważniejsze w ciszy. Czary Traivyra po raz kolejny zadziałały bez pudła i pozostało im już jedynie dokończyć dzieła i wysłać uśpionych strażników, do krainy wiecznych łowów, do hali wiecznej biesiady, czy też może do płomiennych czeluści wiecznego ognia w zależności kto w co wierzył.

Zaskoczeniem dla wszystkich było pojawienie się nagle półorczycy. Z jej deklaracji wynikało, że ani nie przepada za bandą Rokhara, ani nie ma nic przeciwko nowym przybyszom. Draugdin przypuszczał jednak, że taki stan rzeczy mógłby jednak szybko i dość diametralne ulec zmianie gdyby próbowano w prowadzić w życie propozycje skrępowania jej rzuconą przez Astrid. Przypuszczalnie skończyło by się to burdą, gdyż zupełnie co innego deklaracja o nieagresji w stosunku do pozwolenia skrępowania się jak warchlaka na rzeź. Szczególnie w tym przypadku.

Wiele najróżniejszych rzeczy można by powiedzieć o orkach. Agresywni wręcz barbarzyńscy, łatwo wpadający w złość, nieobliczalni w swym szale, mięsożerni, źli... Przymiotów tych można by wymieniać jeszcze wiele. Jednego Draugdin był pewien. Byli też bardzo honorowi. Wiedział, gdyż sam był przedstawicielem tego gatunku.
Spojrzał prosto w oczy półrczej kobiecie. Ich spojrzenia spotkały się na dłuższy moment. Miała całkiem przyjemną aparycję jak na standardy rasy, z której się wywodziła. W jej oczach zobaczył odwagę i dumę, ale również prostolinijność i szczerość. Nie wahał się z podjęciem decyzji.

- Ja jej wierze. Przypuszczam, że o ile nie stanie po naszej stronie to na pewno nam nie zaszkodzi. - Powiedział do wszystkich po cichu pewnym, spokojnym głosem.
- Jasne, że idę z wami. - Dodał po chwili w odpowiedzi na pytanie Akiala.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline