Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2020, 17:01   #408
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Niesiona zalęknieniem i determinacją niczym skrzydłami, Saxa w ułamku chwili wsunęła łuk w pokrowiec na plecach i skoczyła w stronę grobowca łapiąc po drodze upuszczone przez kogoś łuczywo. Uniesione w górę, zapłonęło jaskrawymi jęzorami ognia, sypnęło iskrami.

Biegnąc ku pochylonemu nad sarkofagiem Felixowi nie mogła widzieć jak Karl Peter łapie się znienacka dzierżącą tarczę dłonią za głowę. Być może i dobrze, że nie ujrzała też jak szeroko otwarte oczy miecznika na ułamek sekundy wypełniają się delikatną poświatą o barwie chorobliwej zieleni. Dociskając do czaszki ostrą krawędź tarczy, Altdorfczyk zgiął się wpół, pociągnął sztychem miecza po marmurowej posadzce przy wtórze metalicznego zgrzytu. Lodowate krople potu zrosiły mu czoło.

A poświata zniknęła bez śladu zastąpiona wyrazem zimnej wściekłości.

Eteryczna postać Radamusa Arforla pojawiła się kilkadziesiąt kroków od pana Niersa, marszcząc oblicze w grymasie wielkiego niesmaku i złości.

- Odstąp od nas, plugawy obszczymurze! – wrzasnęła panna Hochberg prostując się ponad otwartym grobowcem – Zgiń przepadnij albo wypalimy ci to truchło do szczętu!

Widmo okręciło się w powietrzu w stronę krewniaczki sędziego, przeszyło ją na wylot morderczym spojrzeniem, które wydawało się mrozić krew w żyłach i szpik w kościach. Olivia wyszczerzyła w odpowiedzi zęby, choć po prawdzie lęk ją ponownie obleciał na widok ewidentnego wzburzenia ducha, zerknęła z rosnącą euforią na wciąż śnieżnobladą Katerinę.

- Tak właśnie będzie, ty czarnoksięska wywłoko! – krzyknęła czując przypływ pozornie już utraconej nadziei dziewczyna – Spalimy cię na popiół, jeśli nie odstąpisz!

I wtedy młody Mayer przystawił pochodnię do wysuszonych zwłok rąbiąc jednocześnie z całej siły toporkiem w obręcz na głowie trupa. Stara biżuteria pękła od razu niczym skorupka jajka, a płomienie w jednej chwili rozlały się na zwłoki, buchnęły w górę przechodząc w kłęby gryzącego dymu.

Duch Radamusa Arforla wydał z siebie przeraźliwy wrzask, bardziej przywodzący na myśl zwierzęcy skowyt. Odgłos ten, potrafiący zjeżyć włosy na głowie, ucichł jedno uderzenie serca potem, kiedy duch dosłownie rozpłynął się w powietrzu.

Olivia i Felix cofnęli się od wypełnionego płomieniami sarkofagu krztusząc się i plując, próbując osłonić nozdrza przed odrażającym fetorem obracanych w popiół zwłok wiekowego magistra.

- Płonie jak stos pod świętokradcą! – krzyknął w uniesieniu Felix łapiąc Saxę za ramię z dzikim uśmiechem na umazanej płatkami sadzy twarzy – Zniszczyliśmy go!

- Ale te kurwie ciągle tu cisną! – odwrzasnął Franz rozłupując ostrzem topora czaszkę ożywieńca próbującego przecisnąć się nieporadnie przez szczelinę obok płyty sarkofagu – Schody przez nich zatarasowane aż po sam parter!

Leto podbiegł do jednego z wykuszy, wyjrzał na zewnątrz w coraz ciemniejszy zmierzch trzymając się jedną ręką krawędzi ściany.

- Wielu jest jeszcze wokół wieży! – ostrzegł podniesionym głosem – Nie wiem, czy im podołamy, zanim zmęczenie nam siły odbierze!
 
Ketharian jest offline