Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2020, 08:54   #8
Bardiel
Interlokutor-Degenerat
 
Bardiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Bardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputację
"Nudna misja aprowizacyjna, niech mnie szlag!" - skarcił się w myślach Raimund, dostrzegając nadbiegające grupy dzikusów. Szczwane lisy wiedziały gdzie uderzyć. Ominęły zagrażające im główne siły i dobrały się do tego co najlepsze: zapasów. Bękart von Kopfów obawiał się ilu jeszcze barbarzyńców wyleje się spomiędzy drzew niczym robactwo.

Przyszła jednak kolej na działanie. Szybkie, wyuczone, niemal automatyczne.
- Włócznie do mnie - ryknął gardłowo Raimund, poprawiając zapięcie pod hełmem. Czym prędzej zeskoczył z wierzchowca, pozwalając czeladzi odprowadzić rumaka na tył. Nie zamierzał stać za murem tarczowników i spokojnie obserwować pola bitwy niczym panisko. Dowodził biedną, pierdoloną piechotą i zamierzał walczyć z nimi w jednej linii.
- Czołem ku skurwielom! Trójkami! - wykrzykiwał dalsze komendy Raimund, ustawiając głębokość szyku na trzy osoby. Sam ustawił się na lewej flance oddziału.

Włócznicy formowali linię. Gdy tylko będą gotowi, Raimund zamierzał miarowym krokiem ruszyć razem z nimi w stronę tylnej straży, aby wspomóc ją w walce.
 
Bardiel jest offline