Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2020, 11:23   #88
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Schodząc w dół ciemnego szybu, którego część zapewne przechodziła jedną ze ścian piętro niżej, Daniel czuł dreszczyk emocji wymieszany z odrobiną niepokoju. Ponownie czuł się jak dziecko wkradające się wieczorem do starego, opuszczonego magazynu.

Jednak widok ołtarzyka z niepokojącą rzeźbą i odkrycie notatek dotyczących ich osób zmroziło go do szpiku i przez chwile zupełnie nie wiedział jak zareagować. Stał nieruchomo w ciszy, wpatrzony w sterte papierów.

- Musimy stąd uciekać. - Wyszeptał do Jane. Dotarło do niego, że jeśli kustosz wraz ze swymi poplecznikami ich tu złapią to nie skończy się na areszcie i sprawie w sądzie, a raczej w rowie za miastem, albo jeszcze gorzej. Bóg jeden wiedział do czego tacy ludzie mogli być zdolni.

Zastanawiał się chwile czy nie powinni niczego ruszać i spróbować ukryć swoją wizytę. Z jednej strony zniknęła część papierów, z drugiej na biurku panował bałagan, więc przynajmniej uda się opóźnić odkrycie włamania.

- Znasz kogoś z osób które obserwują? Oczywiście poza Gattisami i mną? Może mogli by nam jakoś pomóc? - Zapytał przyciszonym głosem Jane.


Podjął więc decyzje. Wybrał notatki dotyczące ich osób jak i obserwowanych policjantów. Notatki o rytuale również zabrał i wszystko wsadził w księgę z której przed wypłynięciem Richard wyrwał jedną ze stron.

- Widziałaś tu coś o wyprawie Eona? - Zapytał, wręczając Jane książkę wypchaną papierami. - Schowaj to. Dokładnie przeczytamy później. Wychodzimy. Po cichu. I idziemy do posiadłości Gattisów. Może za sobą nie przepadacie, ale teraz chodzi o przetrwanie. I powstrzymanie tych szaleńców. Stań na czatach. potrzebuje tu chwili. - Kiedy Jane miała już spakowane dokumenty, Daniel ruszył pierwszy stronę wyjścia. Jednak przed wyjściem, jeśli nikt ich nie nakryje miał zamiar ustawić książki którymi przycisnął zasłony na swoich miejscach, odłożyć lampkę i chodnik który zawiesił w drzwiach. Było jeszcze krzesło i zamknięcie za sobą zamka. No i oczywiście zgaszenie pochodni w ukrytym pokoju!
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 25-07-2020 o 15:45.
Cattus jest offline