Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2020, 21:57   #169
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
31 Martius 816.M41, pokład Błysku Cieni

Christo zaczekał, aż wszyscy biorący udział w spotkaniu Coraxowie zajmą swoje miejsca, po czym nacisnął nieoznakowany przycisk na wyciągniętym z kieszeni kurtki czarnym pilocie. Dyskretnie rozmieszczone w pomieszczeniu zagłuszacze podsłuchu natychmiast zaczęły ekranować objętą swym zasięgiem przestrzeń. Widząc pulsującą na obudowie pilota zieloną diodę seneszal przesunął urządzenie po blacie konferencyjnego stołu w stronę prezbitera Błysku prosząc go tym niemym gestem o weryfikację poprawnego funkcjonowania systemu zabezpieczeń.

- Dziękuję wam wszystkim za punktualne przybycie - Barca skinął zdawkowo głową swym towarzyszom, przeciągnął po nich szybkim spojrzeniem - Nim przejdziemy do omówienia spraw bieżących, chciałbym się z wami podzielić wrażeniem, że nasz blef okazał się całkowitym sukcesem. Aspyce Chorda nie przejawiła najmniejszego śladu zwątpienia w autentyczność lady Winter. Pani de Vries, moje wyrazy uznania, doskonale odegrała pani tę rolę. To oznacza, że w najbliższym czasie będziemy mogli nadal korzystać z tego wybiegu w kontaktach ze światem zewnętrznym, jednakże bardzo ostrożnie. Nie wolno nam będzie zapomnieć o tym, że pani de Vries za wszelką cenę będzie musiała się wystrzegać spotkań z ludźmi, których Winter poznała wcześniej w Port Wander.

Christo zawiesił na krótką chwilę głos pozwalając, by jego słowa zapadły głęboko w pamięć słuchaczy.

- Niemniej to wciąż ogromny sukces. Pozostaje nam głęboko wierzyć w łaskę Imperatora i żarliwie modlić się do Złotego Tronu, aby stan zdrowia Winter w końcu uległ poprawie.

Ktoś w gronie siedzących przy stole notabli mruknął z aprobatą dla słów seneszala, ktoś skinął głową.

- Jak wszyscy wiecie, sześć godzin temu emisariusz Domu Benetek przybył na okręt z zapieczętowaną przesyłką dla czcigodnego Bartholema - Barca przeniósł spojrzenie na zajmującego skórzany fotel Visschera, a ten pokiwał głową potwierdzając jego słowa - Bartholem potwierdził już autentyczność otrzymanej mapy. Jak rozumiem, jest to zakodowany opis pojedynczego szlaku tranzytowego wiodącego z Przyczółka do Grace, prawda?

- W rzeczy samej - odrzekł Nawigator - Starannie wyselekcjonowany fragment całości, ograniczony tylko i wyłącznie do tego połączenia. Dom Benetek w oczywisty sposób dba o sekrety swych astrograficznych zasobów danych. Mówimy o mapie wysokiej jakości, zakodowanej w bardzo precyzyjny sposób. Nie znalazłem w niej niczego, co mogłoby rzucić cień zwątpienia w jej autentyczność. Po zakończeniu tego spotkania przystąpię do rytuału przygotowania, ale musicie pamiętać o jednym: ta mapa wskazuje drogę, ale nie chroni przed jej niebezpieczeństwami. Nowe Światy leżą poza Kotłem, silną anomalią, punktowym wirem lokalnego Morza Dusz. Nie bez powodu skoki w ten rejon Koronusa są tak rzadkie i owiane tak złą sławą.

- Jak bardzo będzie to niebezpieczne? - Tytus Garlik pozostał w rozluźnionej pozie, ale jego wzrok był śmiertelnie poważny - W uproszczonej spekulacji, panie Visscher.

- Ryzyko porównywalne z przeprawą przez Paszczę - odpowiedział ze stoickim spokojem Bartholem.

Amelia usiadła blisko seneszala, bacznie obserwując go podczas jego przemowy. Była spokojna i opanowana. Zanim wyszła za Bel ze swojej kwatery, ponownie zamaskowała makijażem ślady zmęczenia, także nikt poza astropatką nie mógł jej zobaczyć w takim stanie. Całkiem przydatny fortel, przyznała w duchu. Teraz uważnie słuchała co ma do powiedzenia Barca i Visscher. Komplement Christo przyjęła z nieodgadnionym wyrazem twarzy, trudno było wyczuć, czy pochwała seneszala sprawiła jej przyjemność czy była jej obojętna. Wciąż biła się z myślami, ale może ta rozmowa pomoże jej podjąć decyzję. Kiedy Bartholem odpowiedział na pytanie Tytusa, przeszedł ją zimny dreszcz. Opanowała się jednak i spokojnym tonem zapytała nawigatora:

- Czy możemy w jakiś sposób zminimalizować ryzyko?

- Przedstawiciele Domu Visscher zawsze dokładają wszelkich starań, aby minimalizować zagrożenia związane z podróżą przez Morze Dusz - odparł śmiertelnie poważnym, być może nawet lekko karcącym tonem Nawigator - To nasz święty obowiązek.

- Nie kwestionuję tego, panie Visscher. Pytałam czy my, reszta oficerów i załoga może jakoś pomóc zminimalizować ryzyko. - Spokojnie wyjaśniła Pierwsza.

Tytus pochylił się na fotelu i obrócił lekko w stronę seneszala. Dłonią przejechał po blacie stołu i patrząc na Christo z uwagą powiedział:

- No dobrze, wiemy jak dotrzeć DO systemu i mamy wszystko czego potrzebujemy do tego transferu. Jak z samym systemem? Co wiemy o jego strukturze? Instalacjach?

Nadsternik odchylił się na oparcie, założył ręce za głową i wprawił fotel w lekki obrót. Ponownie przywdziewając sarkastyczny uśmiech dodał:

- Jeśli mamy wpakować się w studnię grawitacyjną to chociaż chciałbym wyliczyć kogo wciągnie pierwszego… i jak sprawić bym to nie był ja - ostatnie słowa dodał szeptem pod nosem.

Bel zacisnęła dłonie pod stołem. Dla niej mogło to oznaczać utratę kolejnego członka chóru, a jeszcze tak świeża była rana po stracie Lorna. Nie odzywała się jednak, rozglądając się po zgromadzonych na spotkaniu osobach.

Stół w sali odpraw sprawiał wrażenie wykonanego z litego drewna, ale ukrywał w swym masywnym wnętrzu kilka starożytnych technologii. Wywołany do odpowiedzi Barca sięgnął palcami w stronę małego pulpitu kontrolnego w podłokietniku swego fotela, nacisnął jeden z przycisków. Miniaturowe projektory holograficzne wmontowane sprytnie w blat stołu i ukryte pod lustrzanymi płytkami szkła włączyły się z cichutkim buczeniem, utworzyły ponad blatem trójwymiarowy obraz obracającego się wokół swojej osi globu, pozbawionego szczegółów topograficznych i parametrów astrokartograficznych. Ponad projekcją planety pojawił się symbol dynastii Chorda oraz portret lady Aspyce.

- Moje źródła pozyskały zaskakująco dużo informacji w ciągu tak krótkiego czasu, ale wciąż daleki jestem od zadowolenia w kwestii naszej wiedzy o Grace - oznajmił seneszal - Dynastia Chorda posiada prawo wyłączności do tego systemu, nie tyle na mocy jakiegokolwiek prawa, tylko przez wzgląd na ukrywanie wiedzy o jego położeniu. Wszystko wskazuje na to, że do tej pory tylko flotylla Aspyce docierała do tej planety, wszelacy inni podróżnicy byli oficjalnie niemile widziani. Plotki w Footfall wydają się sugerować, że Chorda mogła wręcz zniszczyć jakieś okręty rywali, ale nie ma na to niezbitych dowodów. Faktem jest, że jej jednostki regularnie obsługiwały linię zaopatrzeniową pomiędzy Grace oraz Footfall do około ‘813. Ten sam sztorm Osnowy, który omal nie zagłodził populacji Przyczółka odciął też całkowicie kontakt z Grace. Moje źródła sugerują, że świat ten był co najmniej dwa lata pozbawiony kontaktu pozasystemowego. A teraz, rok po odzyskaniu stabilnego szlaku na Grace Aspyce Chorda sprawia wrażenie takie jakby straciła większe zainteresowanie swoją własnością.

Christo skrzyżował spojrzenie z Visscherem, uniesionymi brwiami zadając nieme pytanie, które Nawigator bezbłędnie odgadł.

- Pan Barca konsultował ze mną ten aspekt - przyznał Bartholem - Prawdą jest, że lady Chorda od początku strzegła zazdrośnie wiedzy na temat położenia Grace. Do tej pory oficjalnie tylko Dom Benetek posiadał te informacje. Fakt udostępnienia nam mapy jest w pewnym sensie… znamienny. To jednoznaczne z zrzeczeniem się wyłączności na kontakt, a więc może sugerować, że lady Aspyce przestała traktować Grace jako istotny element swoich aktywów.

- Wiemy, że krótko po uspokojeniu pływów Kotła Chorda wysłała na Grace kilka własnych jednostek, ale były to bez wyjątku lekkie okręty bojowe, rajdery lub fregaty, ani jednego z dużych statków transportowych kursujących na tym szlaku wcześniej. Wszystko to wskazuje na fiasko inwestycji, którą tam nadzorowała przed odcięciem Grace przez zaburzenia Kotła.

- Wiemy cokolwiek na temat tej inwestycji? - zapytał przysłuchujący się słowom Christo Nadsternik - Eksploatacja złóż minerałów? Rzadkie surowce?

- Nic na to nie wskazuje - pokręcił głową seneszal - Z pozyskanych informacji wynika, że Aspyce przerzucała na Grace ludzi i materiały konstrukcyjne, również dobra luksusowe. Statki powracały do Footfall puste, chociaż nie można wykluczać tego, że miały jakiś ładunek pozostawiany po drodze w innym miejscu. W każdym razie do Port Wander skakały z pustymi ładowniami. To sugeruje zaawansowany proces kolonizacyjny i takie wnioski wyciągnąłem z raportów swoich agentów zanim porównałem je z informacjami otrzymanymi od seneszala Cromwella.

- A zatem Cromwell już przekazał informacje obiecane przez Aspyce? - Amelia wyprostowała się w fotelu, wbiła wzrok w oblicze Barcy - Nie zostałam o tym uprzedzona.

- Dane dotarły do nas dwadzieścia minut temu - seneszal wzruszył ramionami w geście, który mogły od biedy uchodzić za przepraszający - Uznałem, że nie powinno to być powodem do dalszego przesuwania terminu spotkania. Komplet danych otrzymał jego techminencja, ponieważ dzięki pełnemu dostępowi do Manifoldu mógł się zapoznać z zawartością nośnika w tempie nieosiągalnym dla kogokolwiek innego z nas. Ja sam wstępnie je przejrzałem używając odpowiednich filtrów, przygotowanych na bazie raportów agentów. Dokładne kopie plików otrzymanych od Cromwella zostaną przesłane wszystkim zainteresowanym po zakończeniu tego spotkania. Techminencjo, czy te dane możemy uznać za sankcjonowane przez Ducha Maszyny?

Siedzący u szczytu stołu Ramirez skinął niemo głową potwierdzając prawdziwość certyfikatów, którymi opatrzone były pliki Cromwella.

- Czego zatem mamy szukać dla Aspyce? - spytała Amelia - Jak długi jest ten wykaz zasobów do pozyskania?

- Wbrew początkowym obawom nie jest to długa lista - Otrzymaliśmy sześć koordynatów, z nich cztery to lokalizacje na powierzchni Grace, bardzo precyzyjne. To kompleksy mieszkalne, z których mamy zabrać wszelkie niezniszczone dzieła sztuki, głównie obrazy i rzeźby. Piąte współrzędne to kosmoport, gdzie znajdują się terminale kontroli lotów, a dokładniej mówiąc, banki danych, które musimy poddać ekstrakcji. Kapsuly kriogeniczne znajdują się na pokładzie orbitalnej stacji zwanej Okiem Orła. Mamy je zdemontować i dostarczyć Aspyce bez zrywania plomb, to warunek bezwzględny. To zamyka listę, ale musimy pamiętać o jednym: Chorda akceptuje tylko całkowity sukces. Warunkiem ukończenia tej misji jest pozyskanie wszystkich komponentów.

Na holograficznej projekcji Grace zapaliły się zielone sygnatury wskazujące miejsca przedstawione przez seneszala, rozproszone w obrębie północnej hemisfery planety.
 
Ketharian jest teraz online