Jak to bywa w takich sytuacjach, kluczem okazała się cierpliwość. Ludzie pytani wprost wzbraniali się od zdradzania sekretów, ale w zwykłej rozmowie, szczególnie po kilku kielichach, często przekazywali więcej, niż sami by chcieli. Na pokładzie łajby Geldmann przekazał pozostałym zdobyte informacje.
- Śmierdzi mi to na odległość, a im bliżej źródła, tym mocniej. Ktoś chce was... nas wykorzystać. Pytanie tylko do czego, i czy możemy odwrócić tę sytuację. Trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte. * * *
Poranne hałasy nie zaskoczyły mocno Leonarda. Ciekaw był jednak czy były one związane bezpośrednio z Blucherami i Dumną Syrenką. Jak zawsze trzymał się z tyłu, jak zawsze obserwował, oceniał sytuację i przygotował sobie kilka opcji działania.