-
Chyba nie jest aż tak źle - odparł Tommy. -
To zwykle on nas hamuje przed popełnianiem głupot. Przecież sam wiesz jak go poznałem. Bardziej, pod tym względem, martwiłbym się o naszego Zielonego Czuba. Zresztą jeśli Franko kiedykolwiek miałby przejść na ciemną stronę, to właśnie on byłby jego pierwszą ofiarą. Bardziej mnie martwi, że ostatnio jakby odsuwał się od reszty. Dużo czasu spędza sam, stał się jakiś taki mrukliwy. Nie żeby wcześniej był specjalnie wygadany, ale ostatnio mówi mniej niż zwykle - chłopak spojrzał wymownie na Danny'ego. -
Nie tylko on, jeśli mam być szczery.
Sierżant ocenił stan systemów. Wiele było uszkodzonych, niektóre w ogóle nie działały. Stracił sprawność bojową wobec czego dalszy pościg stał się niemożliwy, zwłaszcza że od zbiega oddzielało go teraz gruzowisko. Przełączył swoje systemy na stan sprzed użycia działka i powoli skierował się do najbliższego włazu, którym zamierzał wydostać się na powierzchnię. Potem odnajdzie samochód, wróci do bazy i podda się naprawom. Składając raport zasugeruje wskazanie miejsca najczęstszej działalności Boogeymana, do czego posłużyć mogła policyjna baza danych i internetowe doniesienia o działalności bohaterów IC.
Na razie domniemany bohater triumfował, ale to jeszcze nie był koniec...