30-07-2020, 07:24
|
#88 |
| Lao przysiadła w kącie pomieszczenia układając koszyczek z A’Tuinem na skrzyżowanych nogach. Nie minęła chwila, a żółw wychylił się spod pokrywki i rozejrzał po pomieszczeniu, podczas gdy elfka napiła się nieco wody z bukłaka przysłuchując się rozmowie swych towarzyszy.
- Jeżeli ktoś ma szczęście, to i niebo mu dopomaga. - Wyszeptała mając na uwadze te jakże niepokojące zrządzenie losu. Bo gdyby nie jadeit.. Czy znaleźliby tutaj kogokolwiek żywego? I kimże jest ten człowiek co świadom niebezpieczeństwa pozwala młodzikom udać się na wyprawę? Nalała nieco wody na dłoń i podsunęła ją pod pyszczek A’Tuina pozwalając żółwiowi się napić. Przymknęła oczy odpoczywając, czując jak szorstki język zlizuje z jej dłoni każdą kroplę. |
| |