Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2020, 11:30   #127
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Złe nawyki… Można to tak ująć. - powtórzył ksiądz. - Na wieki wieków, amen. Bywaj synu. Trzymaj się z dala od grzechu… przynajmniej tych ciężkich - dodał po chwili jakby brał poprawkę na wygląd rozmówcy.
Odwrócił się i poszedł ulicą.
Franko dotarł do kościoła. Drzwi jak zwykle były otwarte. Wszedł i szybko zamknął za sobą by nie wyziębiać kościoła. Było cicho i pusto. Franko podszedł bliżej ołtarza. W bocznej nawie przed figurą Matki Boskiej ktoś klęczał. Gdyby nie jego wzrok przeoczył by czarno odzianego ojca Forthilla.
Rozejrzał się czujnie dookoła, miał wrażenie, że jest tu ktoś jeszcze, ale nikogo nie dostrzegł.
- Pijesz do mnie? - zapytał Danny - Musiałem co dokładnie przemyśleć… zyskać pewność. Teraz ją mam. Ale nie chcę na razie ci zawracać głowy, porozmawiamy później. Bo to sprawa częściowo dotyczy też Franko i powinien być przy tym obecny. Potrzebna też będzie Felicja.
Jacobs doskoczył do Sierżanta widząc w jakim stanie wraca. Ten jednak zgodnie z procedurą odstawił sprzęt na stojak.
- Nieźle oberwał, musimy zrobić diagnostykę, bo nie wszystko przeszło zdalnie. Zdaj raport.
 
Mike jest offline