Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2020, 13:16   #353
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dom pielgrzyma, noc 1 lipca 2595

Spojrzenia spiętych do granic możliwości Franków dosłownie pożerały stojącego przy oknie Bartheza, śledząc każdy najmniejszy ruch Helwety. Rosły Alpejczyk przez krótką chwilę tkwił w niemal absolutnym bezruchu, a potem uczynił coś, co wstrząsnęło niemal wszystkimi biesiadnikami.

Szarpnąwszy bez ostrzeżenia lewą ręką za okiennicę otworzył okno na oścież i poderwał w górę swą schowaną dotąd poniżej parapetu prawicę. Ciężki pistolet huknął donośnie, wypełniając ciasne wnętrze pokoju ogłuszającym dźwiękiem wystrzału, odzierając pozornie bezpieczne pomieszczenie z całej jego aury przytulności. Odgłos pierwszego wystrzału zlał się w jedno z drugim, potem zaś z trzecim strzałem. Autentycznie oszołomiony rozwojem sytuacji, dziedzic wbił szeroko otwarte oczy w spadające niczym na zwolnionym filmie łuski, dymiące, odbijające się z metalicznym trzaskiem od desek podłogi.

Gdzieś w głębi budynku rozległy się pierwsze okrzyki przerażenia i konsternacji, trzasnęły jakieś drzwi, zatupotały w schody czyjeś ciężkie buty.

- Święta krwi, miej nas w opiece! - wyrzucił pobladły Leon Thibaut, ściskający palcami widelec niczym wyborny oręż do walki wręcz.
 
Ketharian jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem