02-08-2020, 00:51
|
#90 |
| - Znamy go. To... - odpowiedział Qara i zawiesił głos nadając następnej wypowiedzi złowrogiego tonu. - Kamil Księżyca.
- Kami - Yutu poprawiła pandołaka.
- A co powiedziałem?
- Kamil.
- ... kim jest Kamil?
- Powiedziałeś Kamil Księżyca zamiast Kami księżyca "misiaczku" -aasimarka dodała żartobliwie.
- Pfff - żachnął się Qara ciesząc się że rumieniec skrył się pod sierścią. - To przez te kły.
- Są śliczne... eee... znaczy no. Tak Erdanie, myślimy, że znamy tego mężczyznę - inkwizytorka nie miała tego przywileju i jej rumieniec nie miał gdzie się skryć.
- Mieliście w takim razie szczęście w nieszczęściu, że obdarował was tymi kamieniami. Uratowało to życie twojej sympatii... - aasimarka miała problem aby się skoncentrować na dalszej wypowiedzi, bo zobaczyła jak dwa białe króliczki radośnie kopulując nie poczynając sobie nic z całego towarzystwa jakie je otaczało. |
| |