241.830.M41, sekcja Magenta 85 w Trójrożcu
Hansetus od chwili przybycia Flaviona słuchał konwersacji w pokornym milczeniu, ale w jego myślach kipiał prawdziwy kocioł emocji. Toczona pomiędzy nim i agentem Fenoffem rywalizacja zdawała się wchodzić na najwyższy poziom, w dodatku pod skrupulatnym okiem kogoś tak wpływowego jak lady Astrid Stane. Adept Muller nie posiadał co prawda doświadczenia w operacjach terenowych, a pistoletem posługiwał się znacznie gorzej od świetlnego pióra, lecz mimo to na samą myśl o własnoręcznym aresztowaniu Xandera Mandrigala czuł przyjemne ciarki niecodziennego podniecenia.
- Jeśli wolno mi wyrazić skromną opinię, czcigodny bracie Flavionie, chciałbym podjąć się zaszczytnego obowiązku aresztowania tego zbrodzienia - powiedział albinos prostując swe wątłe ciało i wypinając dumnie pierś - Agent Fenoff od samego początku przesłuchań Bajera wkładał w nie ogromną pracę i wysiłek. Gdyby nie cielesne słabości, zapewne w przeciągu ostatniej doby nawet na minutę nie opuściłby celi Ishmaela Bajera. Uważam, że odsunięcie go od współudziału w przesłuchaniach z udziałem technik niekonwencjonalnych byłoby niesprawiedliwym dyspektem.
Hansetus zerknął z ukosa na Graiga, ale bynajmniej jeszcze nie skończył przemowy.
- Jestem głęboko przeświadczony o tym, że aresztowanie heretyka Mandrigala będzie jedynie formalnością - adept ukłonił się ponownie przed Flavionem - Upraszam o zgodę na udzielenie mi tego zaszczytu.
Wysłannik lady Stane uniósł znacząco brwi, najwyraźniej zaskoczony odwagą młodego skryby. Spojrzenie jego stalowoszarych oczu pobiegło ku twarzy Graiga szukając w niej wyrazu aprobaty dla prośby bałoskórego agenta.