02-08-2020, 20:50
|
#22 |
| Daniel przyglądał się w rudowłosej... szczególnie jej oczom. Serce zaczynało bić szybciej, a myśli stawały się lekko... poplątane. Tak rzadki widok. Widok który bardzo lubił... Cóż, powiedzmy szczerze. Była piękna. W całości. Uśmiechnął się leniwie, lekko zadziornie i stanął bardziej swobodnie przechylając nieco ciężar ciała. Już miał coś powiedzieć, kiedy...
Powiódł wzrokiem za Aleksandrem... Zamrugał w zaciekawieniu.. Bartosz odezwał się do Filipka... Mózg stał się na sekunę pusty, zamrożony. Czy słyszał to co słyszał? Spojrzał z lekkim niedowierzaniem na scenę za nim. Zamrugał drugi raz. Czując parodię sytuacji w kościach zrobił klasyczny zażenowany, nieśpieszny facepalm i zaśmiał się cichuteńko.
Przybrał swobodną, otwartą pozycję ciała i lekko rozłożył dłonie. Patrzał na nią ciepło, trochę przepraszająco nawet. Mówił szczerze i przyjaźnie. Oh, jak bardzo przyjazny chciałby z nią być... - Proszę wybaczyć mojemu przyjacielowi Bardowi. Zawsze był... najbardziej otwarty z nas wszystkich. Proszę się na niego nie gniewać. Naprawdę bardzo chciałbym poznać wasze zwyczaje i obyczaje. Za nami bardzo długa droga z bardzo dalekiego miejsca. Mój przyjaciel jak widzisz niestety ucierpiał w podróży i potrzebuje pomocy Uzdrowiciela. Sam znam się na leczeniu, chorobach i ziołach, ale tylko bym wspomógł naturalne procesy. Nie jestem czarownikiem. |
| |