Dla Marcusa ta cała sytuacja nagle przestawała być tak oczywista jak się na początku mogło wydawać. Nie sprowadził pomocy, sam wdarł się do środka i nagle prowadził ich gdzieś do ucieczki. - Dobra Bruce, jedna szansa byś wyjaśnił mi jak tutaj się dostałeś. Bo cała twoja historia jest pełna dziur. - "Buźka" spojrzał na budynek przy którym byli, czy nie ma okien, czy nie mijali czasem jakichś drzwi. - A skoro my nie mamy szans byśmy wydostali się tędy to ruszamy tam, gdzie nikt się nie spodziewa że będziemy. Idziemy w kierunku miejsca gdzie powinien być czołg bo wydaje mi się, że większość sił walczy przeciw najeźdźcom na murach i bramie. Mechanik, dasz radę nas doprowadzić? W końcu pracowałeś przy nim. - plan jaki zakiełkował w głowie Marcusa był może i szalony, ale miał szanse się udać.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |