Stan Hamilton
Stan chwycił za broń jednego gangera, a Desert Eagla schował do kabury. Jest gorąco. Chemik skulił się i szepnął do Robina:
- Jak się czujesz? Jakby co... mam jakieś lekarstwa... więc wystarczy słówko... .
Tymczasem wychylił się zza kontuaru i oddał kilka strzałów ku bandziorom. wzrokiem zlustrował pomieszczenie. Kompani nie byli w najlepszym stanie. Na szczęście paru frajerów z motocykli już wącha podłogę w barze od dołu, ale...
Schował się, unikając kilku pocisków. Wziął głęboki oddech. Nie był stworzony do walk... Nie o to chodziło w fachu Chemika. Ale w dzisiejszych Stanach, kto nie był stworzony do walk, przestawał istnieć. |