Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2020, 09:09   #82
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Wirle nie umiała ukryć zaskoczenia i przerażenia na wiadomość o zwierzo-ludziach. Zachwiała się ale udało jej się złapać za krzesło stojące przy stole.
- Najpierw pszczoły teraz to...chyba rzeczywiście jesteśmy przeklęci…- Powiedziała bardziej do siebie niż do obecnych. Chwile milczała patrząc w nicość by w końcu popatrzeć na Agathe.
- Mówisz że nadal nad tym pracujesz. Pokaż mi co masz do tej pory pomogę ci. - Powiedziała staruszka Agatha chwilę milczała i kiedy już miała coś powiedzieć do chaty weszli Wolfgang i Arvid. Ten drugi dojadał trzymany w ręce kawałek mięsa. Zapewnienie nie czekali tylko przyszli tutaj od razu po obudzeniu łapiąc coś na drogę.
Starucha odwróciła się i odpowiedziała pozdrowieniem.

- A witajcie, witajcie. Widzę że wasza obecność mocno rozruszała całą okolicę…. To dobrze przynajmniej coś się robi a nie czeka aż nas chaos pochłonie. Choć chciałabym usłyszeć co macie zamiar zrobić ze zwierzoludźmi...macie jakiś plan cokolwiek? - Wolfgang i Arvid spojrzeli na nią zaskoczeni końcu nie spodziewali się kolejnego problemu.

Strumień wyjaśnił swoje znalezisko, chwilowo pomijając orgie i udział w nich dwóch sióstr Timma. Uznał że nie jest to może najlepsza chwila i że zawsze z żołnierzami można wyjść na podwórze i tam dodać te “rewelacje”.

Agatha natomiast musiała zdecydować czy powinna pomóc staruszce pomóc z jednej strony każda para ra byłaby pomocna z drugiej...czy na pewno mogli ufać każdemu z wioski?
 
Obca jest offline