07-08-2020, 13:55
|
#185 |
Administrator | W gospodzie nie było cicho i przytulnie, ale za to było ciepło, no i można było dostać strawę, której nie trzeba było samodzielnie łapać i pakować do gara.
Nie dane jednak było Eryastyrowi spokojnie posiedzieć i zjeść, bowiem jeden z drwali wyskoczył z niespodziewanymi pretensjami, skierowanymi pod adresem tutejszych elfów.
- W tej okolicy nie mieszkają żadne elfy - odparł spokojnie. - A jeśli was ostrzelały, to z pewnością było tylko ostrzeżenie. Gdyby chciały zrobić wam prawdziwą krzywdę, już byście nie żyli.
Zastanawiał się, co nabroiła ta czwórka, bo niesprowokowany atak nie wierzył.
Jeśli, oczywiście, były jakieś elfy.
- Ile ich było? - zainteresował się. |
| |