Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2020, 17:04   #139
Umbree
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Argentea roztaczała wokół siebie aurę silnej kobiety i zupełnie nie pasowała Astrid do obrazu delikatnych szlachcianek, o których zwykle się opowiadało tu i tam. W sumie nawet lepiej, bo po tym ciężkim dniu chyba by nie zniosła przestraszonej, rozpłakanej kobiety. Na szczęście nie musiała. Postanowiła za to pomóc z przygotowaniem kąpieli dla byłej już zakładniczki i przy okazji doszła do wniosku, że też się dzisiaj wypluska w gorącej wodzie. Przeszła się też z pozostałymi po strażnicy, a w znalezionych skrzyniach natrafili na mnóstwo fajnych rzeczy; widać Rokhar rabował przeróżnych ludzi, świadczyć o tym mogła złota luneta, czy elfie buty w skrzyni.
- Jeśli nie macie nic przeciwko, wzięłabym miksturę i jeden z topazów - powiedziała, przyglądając się pięknemu kamieniowi jak zahipnotyzowana.

Zaintrygowała ją mapa, którą znaleźli na piętrze. Miała zaznaczone jakieś miejsca w lesie, ale z tego, co Astrid przywoływała sobie w myślach, nie było tam żadnych ważniejszych lokacji. A przynajmniej tak jej się wydawało. Jeden z punktów mógł oznaczać ten cały portal, o którym mówił przesłuchiwany przez Akiala fey.
- Myślę, że powinniśmy ruszyć po tych punktach - powiedziała, przejeżdżając palcem wskazującym po mapie. - Pewnie doprowadzi nas to do odpowiedzi na parę pytań. Ale to jutro, teraz trzeba odpocząć. No i najpierw odprowadzić Argenteę do Heldren.

Szlachcianka w końcu opuściła łazienkę i mogli porozmawiać, ustalić fakty i być może znaleźć jakiś punkt zaczepienia. Izoze była lodowym mefitem… to już był inny kaliber zagrożenia, niż latające wróżki.
- O Izoze słyszeliśmy od bandytów. Wiemy też, że prawdopodobnie gdzieś na tych terenach znajduje się jakieś magiczne przejście, lub portal, który być może jest powodem tej pogody i tego wszystkiego, co się tutaj dzieje - powiedziała. - Nie mam pojęcia, dlaczego cię porwano, pani, ale na pewno ma to związek z tą nienaturalną zimą i wiedźmami z Irrisen. Jako druidka, która opiekuje się tym lasem, muszę odnaleźć to, co powoduje tę pogodę i się z tym uporać. Ale najpierw odprowadzimy cię do Heldren, skąd będziesz mogła wrócić do domu. Yuln z pewnością się ucieszy na twój widok. Przenocujemy w strażnicy, pogoda na zewnątrz robi się coraz gorsza a wszystkim nam przyda się odpoczynek w cieple i pod dachem.

Na słowa Rokhara skrzywiła się, marszcząc brwi. Draugdin pokazał mu, na co może liczyć, jeśli nie będzie mówić.
- Tak, jak mówi Draugdin, najpierw konkrety. Nie jesteś w pozycji do negocjacji - rzuciła. - Gdzie jest Izoze? Po co tym stworom Argentea?
Pozostałą część przesłuchania postanowiła zostawić towarzyszom, którzy na pewno wyciągną z bandyty to, co trzeba. Astrid zrobiła się senna, ale skoro już tu była, nie mogła przepuścić okazji do spędzenia wieczoru z Traivyrem na niedźwiedzim futrze, przed kominkiem, z kieliszkiem czerwonego wina. Tak, jak to sobie zaplanowała. W końcu oboje mogli wziąć pierwsze warty, bo że trzeba będzie takowe wystawić, aasimarka nie miała wątpliwości.
 
Umbree jest offline