Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2020, 17:58   #140
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
To, że Argentea najpierw chciała się umyć, było i zrozumiałe, i konieczne, czego by Traivyr szlachciance z oczywistych powodów nie powiedział. Zatem uprzejmie nie przytaknął, gdy Argentea wspomniała o szczurze, chociaż z kąpielą zdecydowanie miała rację.
Z drugiej strony - szczury nie były takie ładne.

Oględziny strażnicy przyniosły parę ciekawych znalezisk, z których Traivyrowi najbardziej przypadł do gustu płaszcz z białego futra. Odzienie było wyraźnie męskie (inaczej dałby je Astrid), na dodatek pasowało na niego jak ulał.
Chwila zresztą wystarczyła by zaklinacz się przekonał, iż ma ono pewne magiczne właściwości.
W ręce Traivyra wpadły również trzy magiczne zwoje, a to z kolei kazało się zastanowić, czy któryś z nieżyjących strażników parał się magią, czy też raczej banda rabowała i zabijała każdego, kto wpadł jej w ręce. I na dodatek działała od dłuższego czasu.

- Ta mapa mogła należeć do strażników - powiedział. - Nie wiem, czy prócz strażnicy są tu jakieś szałasy czy inne budy, gdzie się można zatrzymać w razie konieczności. Może Rokhar coś nam powie na ten temat.


Na początek jednak można było porozmawiać z Argenteą, której długa kapiel dobrze zrobiła.
Powiadają też, że nie suknia zdobi człowieka, a tu proszę... taka zmiana. Z drugiej strony Traivyra ciekawiło bardziej to, co Argentea ma do powiedzenia, niż jej wygląd. A ewentualne komplementy mógł jej wygłaszać kto inny.

- Czy ktoś z pani rodu mial kiedyś do czynienia z Białymi Wiedźmami z Irrisen? - spytał. - Wygląda na to, że nie była pani przypadkowym celem. Kto wiedział, że będzie pani w tym czasie przejeżdżać przez te okolice? I, jeśli to nie jakiś wielki sekret, dlaczego zerwała pani zaręczyny? To mało prawdopodobne, ale a nuż ma to jakiś związek z porwaniem.

Pytań do Rokhara nie miał. Prócz dwóch.
- Od jak dawna pracujecie dla Izoze? I kiedy dostaliście zlecenie na to porwanie?
Miał nadzieję, że na te same pytania odpowiedzą inni więźniowie, a niezgodność odpowiedzi pozwoli skrócić kogoś o głowę.

Inne sprawy, takie jak kolacja czy konieczność wystawienia wart postanowił pozostawić na później - gdy już Rokhar trafi do piwniczki.
 
Kerm jest offline